O informację na temat zabitych na Ukrainie spadochroniarzy wystąpił do ministerstwa obrony Rosji deputowany Dimitrij Gudkow. MON odpisał, że doniesienia o żołnierzach w Donbasie to plotki. Szczegółów nie może ujawnić, aby nie naruszać ochrony danych osobowych

Dmitry Gudkow jest deputowanym opozycyjnej partii Sprawiedliwa Rosja. W 2012 roku był jednym z liderów protestów przeciw reelekcji Władimira Putina. "The Moskow Times" nazywa 34-letniego deputowanego "jednym z niewielu krytyków polityki prezydenta Rosji, którzy ostali się jeszcze w rosyjskim parlamencie".

W ubiegłym miesiącu Gudkow zwrócił się z oficjalnym pytaniem do rosyjskiego MON-u. Pytał, czy rosyjscy żołnierze walczą na Ukrainie. Prosił o dane na temat liczby obecnych i byłych wojskowych, którzy zginęli w Donbasie. A także o informacje na temat przynależności wojskowej wymienionych z imienia i nazwiska Rosjan.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Borys Niemcow wyrasta na prawdziwego bohatera Rosji. może takich Niemcowów będzie wkrótce więcej.
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    trzy i pół tysiąca rosyjskich, otumianionych chłopaków w kamaszach w piach.....
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Bardzo dobrze, że Rosjanie się konfrontują z faktem, że Putlerowska wojna to nie tylko capstrzyki na Krymie i w rosyjskiej Dumie. Wojna to również zabici.
    już oceniałe(a)ś
    7
    1