Niefortunne słowa padły podczas pogawędki z miliarderem i byłym burmistrzem Nowego Jorku Michaelem Bloombergiem. Brytyjski premier przyjechał do Nowego Jorku na obrady ONZ, ale z Bloombergiem rozmawiał akurat o niedawnym głosowaniu w sprawie niepodległości Szkocji. Zakończyło się ono porażką secesjonistów 55 proc. do 45 proc. Wcześniej sondaże sygnalizowały jeszcze mniejszą różnicę głosów.
- To doskonały przykład, czym jest ulga: jesteś premierem Wielkiej Brytanii, dzwonisz do królowej i mówisz: "Wszystko w porządku". To było coś. Aż zamruczała w słuchawkę - powiedział do Bloomberga Cameron, najwyraźniej nieświadom tego, że jest nagrywany.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze