CO DZIŚ W ROSJI PISZCZY? Od rana Moskwa zastanawia się, czy Władimir Putin rzeczywiście groził, że jeśli zechce, to w "dwa tygodnie zajmie Kijów". Włoska "La Repubblica" twierdzi, że tak, a prezydent Rosji miał w ten sposób grozić w telefonicznej rozmowie z Jose Manuelem Barroso.

Kreml na razie milczy, bo jeszcze tu wcześnie. Bliski władzy ekspert wojskowy Igor Korotczenko zdążył już jednak zapewnić, że to bzdura, bo, jak zapewnia, "głównym zadaniem Putina jest zapewnienie regularnej sprzedaży gazu Europie, a nie wojowanie".

Ekskomunika za bratobójczą wojnę

Internauci, bo oni pierwsi reagują na takie rewelacje, twierdzą jednak, że ich nieobliczalny prezydent jest gotów wplątać kraj w wielką wojnę i pewnie to zrobi.

Niezwykła wiadomość przyszła z miejscowości Stara Russa pod Nowgorodem Wielkim. Tam miejscowy duchowny Grigorij Michnow-Wojtenko w czasie niedzielnego nabożeństwa publicznie wyklął i wykluczył z Cerkwi wszystkich, którzy organizują i podżegają do "bratobójczej wojny" i dobrowolnie biorą do rąk broń, by strzelać do braci. Ojciec Grigorij jest synem poety i barda Aleksandra Galicza, który w 1968 roku, protestując przeciw inwazji ZSRR i innych państw Układu Warszawskiego na Czechosłowację, skomponował i śpiewał dramatyczną pieśń, ostrzegając: - "Obywatele, Ojczyzna w niebezpieczeństwie. Nasze czołgi na obcej ziemi!".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "Duma szykuje bowiem ustawę o wyprowadzeniu Rosji spod jurysdykcji sądów międzynarodowych." I dobrze. Ale od razu won z G20, won z WTO (przede wszystkim), plus wpisanie Rosji jako kraju wspierającego terroryzm. I zobaczymy kto lepiej na tym wyjdzie.
    @maciej261 To nie takie proste. USA też nie uznają międzynarodowej jurysdykcji w wielu zakresach (np. zbrodni wojennych) a są członkiem wspomnianych organizacji. Rosjanie dobrze o tym wiedzą.
    już oceniałe(a)ś
    26
    6
    won z UEFA, won Z FIFA, FIVB, MKOL itd
    już oceniałe(a)ś
    33
    4
    Na poradzenie sobie z Rosją jest tylko jedna metoda. Trzeba się uniezależnić od rosyjskich surowców, wówczas skończą im się dochody i skończy się kozaczenie. Wprawdzie tradycja gnojenia własnych obywateli, stara carska i potem radziecka tradycja przetrwa, ale przynajmniej nie będą innym zagrażać. A do tego żeby zrezygnować z rosyjskiej dominacji na rynku surowców trzeba wspólnej polityki europejskiej. Czyli silnej Unii, najlepiej sfederalizowanej, z jednym głosem, Tuska czy nie Tuska, to akurat sprawa drugorzędna. Inaczej poszczególne państwa będą się z Rosjanami dogadywać po cichu, tak jak Niemcy się dogadali, nie bacząc na interesy innych państw, w tym nasze.
    @blechtrommel "tak jak Niemcy się dogadali" I Francuzi - "Mistrale"!
    już oceniałe(a)ś
    24
    0
    @blechtrommel To rada tak samo dobra, jak ta, której naiwni niepalący udzielają palaczom: "To po prostu nie pal!"
    już oceniałe(a)ś
    9
    9
    @roncalli mylisz się, ta rada brzmi: rzuć palenie... nie musisz tego zrobić z dnia na dzień, ale możesz ograniczać i zmniejszać ilość aż do całkowitego zerwania z nałogiem... niestety, Europa za późno zrozumiała czym grozi uzależnienie się od Rosji i tym czego nam dziś najbardziej brakuje, jest czas...
    już oceniałe(a)ś
    13
    1
    Felietony, które na początku były lekkie i dowcipne, teraz stopniowo robią się cięższe i poważniejsze. Czy autor instynktownie przekazywał nam, że w Moskwie atmosfera pikniku się kończy bo codzienna rzeczywistość zaczyna skrzeczyć?
    @fagusp 1. Pan Rdziwinowicz nie lubi ani Rosji, ani Rosjan; chyba tylko tych, którzy również swój kraj nie lubią. Tym stwierdzeniem jednak NIC NOWEGO nie stwierdzam. Szukam za odpowiedzią na pytanie, jaki cel przyświeca tak "dużej" gazecie, aby wysyłać kogoś na redaktora do kraju, który tenże redaktor w oczywisty sposób po prostu NIE LUBI ?! -Jeszcze nie miałem przyjemności natrafić choćby na jeden artykulik tego redaktora, który summa summarum miałby pozytywne tło. 2. Przeczytałem wszystkie komentarze i z pewnym zażenowaniem stwierdzam, że widzenie Rosji i Rosjan przez p. Radziwinowicza jest mimo faktów mocno wśród rodaków rozpowszechnione.
    już oceniałe(a)ś
    14
    163
    @publicyst O zmieniłeś nicka? Bo pod poprzednimi felietonami pisałeś komentarze tej samej treści ale podpisjąc je innym nickiem.
    już oceniałe(a)ś
    72
    4
    @publicyst Widać, że FSB na front walki ideologicznej deleguje coraz gorzej wyszkolonych agentów. W języku polskim "SZUKA SIĘ odpowiedzi" oraz "wysyła się kogoś do kraju, KTÓREGO tenże redaktor nie lubi". KGB jednak staranniej szkoliła propagandystów, a takie niedouczone lenie jak ty kończyły jako oficerowie kulturalno - oświatowi na Kamczatce. Stanowi to kolejny dowód na to, że Rosja od czasów upadku Związku Radzieckiego stacza się coraz niżej. Jeszcze parę miesięcy, systemy podtrzymywania wydobycia ropy staną z braku części zamiennych objętych embargiem - i poznamy golasa.
    już oceniałe(a)ś
    109
    6
    @fagusp na jabłkowym detox'ie też nie byłoby ci do śmiechu
    już oceniałe(a)ś
    34
    2
    @fagusp kiedyś tak niedouczony leń jak ten prowokator z FSB skończyłby z kulą w potylicy. A, zaraz, to się chyba nie zmieniło...
    już oceniałe(a)ś
    19
    1
    @fagusp Jeśli coś zaczyna skrzeczEć (nie skrzeczyć), to na pewno pospolitość, nie rzeczywistość. Sięgnij do "Wesela" Wyspiańskiego, bo stamtąd jest wyrażenie "pospolitość skrzeczy".
    już oceniałe(a)ś
    10
    3
    @zgryz3 Co skrzeczenia - pełna zgoda. Napisałem w pośpiechu, puściłem bez korekty - a edytować zamieszczonego postu już nie można. Co do "pospolitości" w miejsce "rzeczywistości" pozwolę sobie mieć jednak odmienne zdanie. Słowo "rzeczywistość" znacznie lepiej oddaje istotę tego, co stoi w sprzeczności do wirtualnego świata tworzonego przez propagandę rosyjskich mediów. Poza tym, co ma miejsce obecnie pomiędzy światem zachodnich wartości a azjatycką mentalnością Rosjan, trudno określić mianem "Wesela". Mi to się kojarzy raczej z rozwodem.
    już oceniałe(a)ś
    14
    1
    @publicyst Twój nick zdradza pochodzenie. Zmień go!
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    @publicyst ??????? ??????. ????? ??????? ??????
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    @anty_globalista również mogę pomóc w korekcie: "NIC NOWEGO" - niczego nowego "Szukam za odpowiedzią na pytanie" - żaden Polak nawet po pijaku nie wyprodukuje takiego tekstu - powinno być: szukam odpowiedzi na pytanie "kogoś na redaktora " - jako redaktora
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    @symulacrum Dodam "tych, którzy również swój kraj nie lubią" czyli tych, którzy swojego kraju nie lubią. Diabeł tkwi w przypadkach, bo translatory nie lubią deklinacji.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    To sumie dobrze że odpowiedzialność za ten syf dla żartu zwany herbatą spada na Białoruś ;)
    @brysio76 dobre :-)))
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Rosjanie moga sobie wierzyc lub nie, ogladac swoj serial ba nawet w nim uczestniczyc. Mozliwosci decyzyjnych i tak nie maja. Co zrobi Wielki Wodz bedzie cacy. To pokazuje jak tepe jest Rosyjskie spoleczenstwo, ktore w dobie internetu martwi sie tylko o swoje dobro. Wkurzaja mnie ludzie mowiacy, ze nie sa winni tej sytuacji zwykli rosjanie. Owszem sa. Brak sprzeciwu to nieme przyzwolenie. Dokrecic im srube, wszystkim po kolei.
    już oceniałe(a)ś
    85
    8
    towarzysz czekista imperialista najwyraźniej traci rozum - ale oni psychopatycznych morderców lubią - vide stalin
    już oceniałe(a)ś
    93
    16
    "Od rana Moskwa zastanawia się, czy Władimir Putin rzeczywiście groził, że jeśli zechce, to w "dwa tygodnie zajmie Kijów". (...) Internauci, bo oni pierwsi reagują na takie rewelacje, twierdzą jednak, że ich nieobliczalny prezydent jest gotów wplątać kraj w wielką wojnę i pewnie to zrobi." ================================ I o to właśnie chodzi. Ta wojna ma przede wszystkim charakter psychologiczny, i właśnie dlatego Putin mówi co mówi, i wypuszcza też swoich "kontrolowanych ekstremistów", w rodzaju Żyrinowskiego, by straszyli Zachód "niewyobrażalnymi konsekwencjami" w razie jakichkolwiek prób aktywniejszego zaangażowania na Ukrainie. Fakty są takie, że wiosną Putin wziął Krym, i będzie dążył, prędzej czy później, do "zalegalizowania" zdobyczy. Gdyby chciał, wziąłby wtedy łatwo i wschód Ukrainy, i byłby w dwa tygodnie w Kijowie, tylko zapewne uznał, że gospodarczo mu się to nie opłaca, a i nie miał też pewnie koncepcji, co dalej. Ja na tych forach kilka miesięcy temu, po wygranej Poroszenki w I turze ukraińskich wyborów prezydenckich pisałem, że Poroszenko dostał od wyborców mocny mandat na zrobienie porządku na wschodzie kraju, i że ma na to ze trzy tygodnie, bo potem czas będzie grać na korzyść Rosji. I właśnie się okazało, że najpierw bez mrugnięcia okiem odpuszczono Krym, a teraz nie tylko w trzy tygodnie, ale i w trzy miesiące armia 45-milionowego kraju, mająca pełne magazyny sprzętu wojskowego, nie umie, nie chce, albo nie jest sobie w stanie poradzić z manewrem okrążającym "separatystów" wzdłuż granic państwa, i odcięciem ich od dostaw, a natomiast wysyłane są do niebyt sensownych ataków jednostki złożone z niedoszkolonych ochotników, które w dodatku podlegają odrębnemu dowództwu MSW, bo nawet jednolitego dowództwa operacji nie zapewniono. Cała ta sytuacja pokazuje niestety indolencję państwa ukraińskiego - "separatyści", nawet przy wsparciu Rosji, to jednak wciąż siła znacznie skromniejsza od zorganizowanej armii sporego państwa, a i wsparcie rosyjskie, z tego co widać, ci "separatyści" dostają dość ograniczone. Nie na tyle duże, by walkę wygrać, ale wystarczające, by ona nadal trwała. Krótko mówiąc, jatka wobec tego trwa, a Putin czeka, aż Zachodowi konflikt spowszednieje, i mu jabłka same wpadną do koszyka. To, że rosyjska opinia publiczna traktuje ten konflikt jak telenowelę, jest mu jak najbardziej na rękę, bo to znaczy, że z punktu widzenia polityki wewnętrznej, może sobie pozwolić na jego podtrzymywanie przez kolejne miesiące. I tu jest pies pogrzebany - Zachód powinien schować swoje kunktatorstwo do kieszeni, i albo rząd w Kijowie wesprzeć (co nierealne z tysiąca różnych względów, i wszyscy o tym wiedzą), albo wyraźnie powiedzieć, że żadnego wsparcia nigdy nie będzie, i rządzący w Kijowie mają się dogadać z Rosją na federalizację kraju, a w gospodarce na coś w rodzaju chińskiego "jeden kraj - dwa systemy", póki jeszcze mogą cokolwiek ugrać, bo z każdy kolejnym miesiącem warunki dogadania się będą gorsze.
    @asperamanka I to jest właśnie zastanawiające. Być może Poroszenko dlatego nie chce użyć regularnej armii bo regularna armia nie chce walczyć i go nie popiera. Chodzą słuchy, że 90% kadry oficerskiej w armii ukraińskiej zostało wymienionej przez Juszczenkę.
    już oceniałe(a)ś
    21
    6
    @asperamanka Problem właśnie w tym, że tej armii na Ukrainie nie ma. Przepastnych magazynów, pełnych broni też nie. Wszytko zdążyli rozkraść.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Ostatnio czytałam wywiad z rosyjskim profesorem (<a href="http://www.miesiecznik.znak.com.pl/15197/postimperialna-depresja)" target="_blank" rel="nofollow">www.miesiecznik.znak.com.pl/15197/postimperialna-depresja)</a> i zaczynam się zastanawiać, czy możliwe jest w ogóle odsunięcie putina od władzy przy takiej mentalności...
    @kadachat Ale ponad 40% przeciwnych wojnie to już coś. Putin musi uważać bo zaraz będzie miał Majdan. Tylko jeszcze trochę gruzu 200 prosto z Ukrainy
    już oceniałe(a)ś
    40
    1
    @maciej261 Tak, przeciwnych wojnie, ale czy przeciwnych Putinowi... sama już nie wiem. Kto miałby być kolejnym carem?
    już oceniałe(a)ś
    28
    0
    @kadachat @maciej261 "ponad 40% przeciwnych wojnie to już coś" "ale czy przeciwnych Putinowi" No właśnie. Ktoś tam być może nawet zwoła antywojenną manifestację do centrum Moskwy. Być może nawet zbierze się duży tłum. Ale na miejscu okaże się, że co najmniej połowa manifestantów będzie protestowała przeciwko... eskalowaniu działań wojennych przez "banderowską juntę". Ba, ja jestem w stanie uwierzyć, że duża część tych zdeklarowanych "pacyfistów" szczerze wierzy, że na wschodniej Ukrainie, pardon, w "Noworosji" - masowo morduje się ich braci Rosjan. Oraz że gdy temu się zapobiegnie, to wojny nie będzie.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @kadachat Nie jest. Zelazna Kurtyna miala ogromny sens, dla Zachodu oczywiscie, nie dla nas. Ale dzis my jestesmy w niekwestionowany sposob wreszcie z Zachodem, wiec Zelazna Kurtyna wydaje sie byc jedynym rozwiazaniem.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0