Zręczny dyplomata, pracuś, mistrz haiku. "Z szarej myszki stałem się puczystą, choć na takiego nie wyglądam" - żartuje. Herman Van Rompuy, przewodniczący Rady Europejskiej. Odejdzie z końcem listopada, ustępując miejsca Donaldowi Tuskowi. Co osiągnął?

Van Rompuy to pierwszy w historii UE stały przewodniczący Rady Europejskiej, która składa się z przywódców 28 krajów Unii (premierów bądź prezydentów), szefa tej Rady (czyli teraz Van Rompuya) i szefa Komisji Europejskiej. Dla jej posiedzeń zastrzeżono nazwę "szczyty UE". "Z Henrym Kissingerem wymieniamy się numerami telefonów" - napisał kiedyś na Twitterze pod swoim zdjęciem z byłym sekretarzem stanu USA, który narzekał w latach 70., że nie ma jednego numeru telefonicznego Europy. To był żart Van Rompuya, bo gdy Biały Dom "dzwoni do Europy", wciąż najpierw wybiera Berlin, Paryż, Londyn.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze