El Gasim myślał o wyjeździe z Doniecka, jednak, jak zaznacza, "biurokratyczny bałagan" uniemożliwił mu zebranie wszystkich dokumentów potrzebnych do opuszczenia Ukrainy.
W ręce separatystów wpadł w trzy tygodnie temu. Gdy wyszedł ze sklepu, zaczepił go uzbrojony separatysta. Jako że El Gasim bardzo słabo mówił po ukraińsku, rebeliant uznał go za szpiega. Między mężczyznami doszło do przepychanki. El Gasim został zaatakowany gazem pieprzowym, wepchnięty do bagażnika samochodu i zabrany do jednej z kwater prorosyjskich bojowników.
Wszystkie komentarze