Robotnicy Moskiewskiej Spółki Energetycznej malowali na zachodzie stolicy sporych rozmiarów słup linii wysokiego napięcia. Dostali zadanie upiększyć go kolorami firmowymi - błękitnym, żółtym i białym.
Biała farba przydała im się do celów prywatnych, więc ją sobie przywłaszczyli (czyli, jak mówi się od czasów, kiedy kraj maszerował pod flagą czerwoną, "skomuniździli"). A to, co było do pomalowania, pomalowali tym, co mieli.
Ujrzawszy błękitno-żółty słup patrioci mieszkający w pobliżu, węsząc w tych barwach oczywistą ukraińską dywersję, najpierw osłupieli, a potem donieśli.
Wszystkie komentarze