W Kijowie mieszka dziś blisko 5 tys. uchodźców ze strefy objętej wojną. Ich dziećmi zajmują się wolontariusze

- Czym jest wojna? - pytam Irę, 12-latkę z Doniecka. Ma długie brązowe włosy, pije przez słomkę sok pomarańczowy.

- Jak napadają na nas Ruscy.

Ira jest jedną z podopiecznych Maksima Potapczuka z centrum koordynacyjnego grupy Drzewo, który uruchomił bezpłatną świetlicę dla dzieci uciekinierów.

Zamiast kwiatków i słoneczek - ponure postaci w czarnych mundurach

Świetlica to nie miejsce, to ludzie - sześciu wolontariuszy, którzy zajmują się małymi uciekinierami, by rodzice mieli czas na znalezienie pracy, a dzieci zapomniały o wojnie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Mam nadzieje, że tymi wolontariusze to prawy sektor
    już oceniałe(a)ś
    1
    4