?Dzieci nie mogą zobaczyć moich łez. Jeśli pozwolę sobie na słabość, koniec ze mną? - w najnowszym poruszającym raporcie UNHCR opisuje los tysięcy Syryjek, które straciły mężów i uciekają z dziećmi z pogrążonego w wojnie kraju.

"Ten raport to wezwanie: wreszcie się obudźmy! Życie syryjskich kobiet nie skończyło się w momencie, w którym przekroczyły granicę. Przeciwnie, to wtedy rozpoczęło się dla nich najbardziej traumatyczne przeżycie - pełne niepokoju, samotności i trudów. Jeśli czytając ten raport, czujecie się niekomfortowo, tym bardziej powinniście go przeczytać" - przekonuje w pierwszych słowach dokumentu António Guterres, wysoki komisarz ONZ ds. uchodźców.

Opublikowany właśnie raport , przygotowany przez UNHCR, ONZ-owską agendę pomagającą uchodźcom, to kolejny z serii dokumentów o niedoli blisko 3 mln Syryjczyków, którzy od 2011 r. uciekają z kraju przed wojną domową. Większość nie wyjechała daleko - radzą sobie, jak mogą w Libanie, Jordanii, Turcji, Iraku i Egipcie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    terrorystom zachciało się wolności i demokracji - nie pasował im Assad mimo iż przynajmniej na ulicach był spokój (teraz mają kalifat) gdzie się podziałaś piękna Syrio w której przepracowałem kilka lat?
    już oceniałe(a)ś
    13
    3
    O te kobiety i dzieci niech dbają ich faceci, przecież to tacy macho. Araby najpierw nawywijają a potem wszyscy musza się martwić.
    już oceniałe(a)ś
    8
    4