Prezydent Łukaszenka jest wielkim miłośnikiem hokeja. Nie tylko kibicuje, ale i gra. Dlatego organizację mistrzostw białoruski hokeista nr 1 wziął pod osobistą kontrolę. Powstała nowa hala sportowa - Czyżowka - i hotele, wyremontowano lotnisko. Milicjanci, celnicy, pogranicznicy i hotelarze przeszli kursy językowe. Kibice mogą przyjeżdżać bez wiz.
- Hokej jest u nas popularny przede wszystkim wśród politycznych elit, ale nie wśród zwykłych ludzi - mówi "Wyborczej" Zmicier Pankawiec, dziennikarz sportowy niezależnego tygodnika "Nasza Niwa". Jego zdaniem władze przykładają się do imprezy, bo to największe wydarzenie międzynarodowe odbywające się za rządów Łukaszenki. - Próbują wykorzystać je dla poprawy swego wizerunku i zademonstrowania, że Białoruś to nie zacofana dyktatura, ale nowoczesne europejskie państwo.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze