- Nie jesteśmy terrorystami. Musisz to przekazać. Ale nie chcemy, żeby tu przyszli banderowcy. My do nich nie idziemy, to po co oni się tu pchają? - przekonywał mnie w czwartek 1 maja tuż przed zamknięciem kawiarni w Słowiańsku Stas.
Było jeszcze wcześnie, ale tego dnia weszły w życie zaostrzone przepisy prohibicyjne ustanowione przez separatystyczne władze. A może przepisy się nie zmieniły, tylko miejscowe lokale zaczęły się nimi przejmować. Zakaz sprzedaży alkoholu obowiązuje w mieście od godz. 20 do 10 rano.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze