?To było święto prostego Kościoła, a nie wywyższanie papiestwa? - pisze o podwójnej kanonizacji watykanista Andrea Tornielli.

"PapiSanti" ("Święci papieże") w lodziarni w podwatykańskim Borgo sprzedają się słabo. - Śmietankowe, z kawałkami karmelizowanego cukru, słodkie i łagodne, jak obaj święci papieże. Krótka seria, będą u nas tylko przez kilka dni! - zachęcają sprzedawcy.

A na stałe serwują "zwykłe" lody papieskie: gałka żółta plus gałka biała, kolory watykańskiej flagi. Ale i te rozchodzą się umiarkowanie.

Skwaszeni są też niektórzy sprzedawcy dewocjonaliów - przegrywają ci nastawieni na figurki i maskotki przypominające papieża (nie zawsze jest jasne, którego). Natomiast świetnie sprzedają się medaliki, różańce i podobizny papieża na tle Watykanu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Michał Ogórek poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze