Francuska policja od soboty szukała porwanego rzekomo dwulatka. Teraz okazało się, że dziecko i jego rodzina nigdy nie istnieli, a kobieta, która zgłosiła zaginięcie chłopca, została aresztowana.

Zaginięcie dziecka w miejscowości Allier w regionie Owerni w centralnej Francji w ubiegłą sobotę zgłosiła kobieta, która twierdziła, że jest jego ciocią. Opowiadała, że dwuletni Chayson Basinio został porwany z parkingu pod supermarketem. Twierdziła, że jego rodzice są w separacji, a ona od dawna nie miała z nimi kontaktu i nie wie, gdzie przebywają. Jest jednak pewna, że rozpoznała ich synka.

Ciotka nie działała sama

Na podstawie zeznań ciotki sąd otworzył sprawę o porwanie, a policja przeczesywała okolicę, w tym - lokalne jezioro, obawiając się, że chłopiec mógł utonąć.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Pytanie do "redaktora": Od kiedy we Francji walutą jest funt i czy jest to funt kłaków, czy też czegoś innego?
    @bekkouche Ktoś w Wyborczej nie odrobił lekcji i nie zna symboli podstawowych walut, stąd mamy bełkot. W oryginalnym artykule w brytyjskim The Guardian jak byk jest napisane "€7,500", a więc euro, nie funtów. Kwota w funtach jest podana obok ("£6,180").
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Od kiedy we Francji walutą są funty??? Jesteście żenujący...
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    Nawet nie podano zrodla tej wiadomosci. MK co to napisal(a) pewnie cos sobie uroil(a). I te funty. Niezla bajka. Czego to sie nie robi dla frekwencji na stronie. Zenada.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1