26 lutego 2011 r., Pałac Elizejski, rozmawiają: Nicolas Sarkozy, Carla Bruni i Patrick Buisson, zaufany doradca prezydenta. Z polityki przechodzą na grunt prywatny. Carla, modelka i piosenkarka, żartuje z zarobków męża: - Myślałam, że poślubiłam mężczyznę, który zarabia, kiedyś miałam lukratywne kontrakty [reklamowe], a teraz nic - mówi z przekąsem. - No tak, wzbogaciłem się na tym małżeństwie - ripostuje Sarkozy. I cała trójka wybucha gromkim śmiechem.
Podczas innej rozmowy Sarkozy kpi z niektórych ministrów. Na kolejnym nagraniu Buisson mówi do kolegów o prezydencie "ten niski" albo "karzeł", ale gdy ten jest na tyle blisko, że może go usłyszeć, nie szczędzi komplementów i pochlebstw.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze