Mój dziad szedł od Moskwy do Berlina. A ja mam czcić Banderę? Moim bohaterem jest czerwonoarmista, a nie UPA. O czym tu gadać?

Nie mówią ani słowa.

Dwa wojskowe kamazy wypełnione żołnierzami w kominiarkach stoją sto metrów od jednostki wojskowej w Symferopolu. Na kurtkach nie ma oznaczeń, emblematów, w rękach automaty. Milczą. Skąd są? Po co przyjechali? Gestami tłumaczą: zakaz udzielania odpowiedzi.

Jeszcze we wtorek Władimir Putin tłumaczył na konferencji: - To ochotnicza krymska samoobrona.

Ale mieszkańcy Symferopola mówią: Rosjanie, rosyjskie wojsko.

Nie poszlibyśmy do wojska, gdybyśmy się bali

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Faszysty im gieja wprowadzą. Ot paradoks, wielki jak droga z Kremla na Kamczatkę. ;)
    Granice między cywilizacjami rzadko kiedy pokrywają się z geograficznymi czy politycznymi. Jeśli więc nawet Ukrainie uda się kiedyś dołączyć do struktur wolnego świata, to czekają nań nie gorsze od naszych uroki przemian społecznych i kulturowych. Przypuszczam, że procesy te mogą przebiegać u nich w jeszcze większych bólach, niż w Polsce.
    już oceniałe(a)ś
    24
    6
    @dramatis.persona Granica cywilizacji wciąż przebiega niestety na Odrze i Sudetach. W Polsce panuje ciągle mentalny putinizm.
    już oceniałe(a)ś
    18
    9
    Niestety tak właśnie jest i pewnie zbyt szybko się nie zmieni. Można jednak przynajmniej mieć nadzieję, że u nas nie dojdzie do gwałtownego regresu w sferze swobód obywatelskich i że proces liberalizacji życia będzie, powoli bo powoli, ale nadal postępował. Za wschodnią granicą tak prosto nie jest, bo i mentalność inna, i zróżnicowanie etniczne (więc również obyczajowe i kulturowe) jest większe, a i historyczny sentyment do zamordyzmu u większej części ludzi pozostał. To są czasem bardzo silnie zakorzenione przyzwyczajenia i różnice, jak widać w artykule. Dostęp do świata zachodniego, o który walczy Majdan, to w tym wszystkim raczej zbiór kolejnych pułapek, rzeczy dla większości społeczeństwa zupełnie nowych i niezrozumiałych, które będą dodatkowo komplikowały życie i wewnętrznie osłabiały społeczeństwo. To z kolei z takim sąsiadem za plecami, jak Rosja, nie wróży niczego dobrego. My mieliśmy pod wieloma względami korzystniejszą sytuację na starcie, które społeczeństwo zorientowane pragmatycznie potrafiłoby znacznie lepiej wykorzystać. Niestety, z naszej strony wyglądało to raczej marnie. Stąd też moje obawy i ogólny pesymizm, kiedy czytam wiadomości z Ukrainy, choć życzę im jak najlepiej.
    już oceniałe(a)ś
    19
    3
    @dramatis.persona Bardzo, bardzo mądry komentarz - dziękuję Panu (Pani).
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    Ot, jakiej kaszy ruska propaganda narobiła w głowach - banderowców na Ukrainie miliony, zupełnie jak gejów i Żydów. I nie tylko będą zmuszać do nazizmu oraz genderyzmu, ale i ogórki kiszone zlikwidują - już tego UE dopilnuje! <a href="http://moskwasadowa.blox.pl/html" target="_blank" rel="nofollow">moskwasadowa.blox.pl/html</a>
    już oceniałe(a)ś
    46
    17
    No, polskie narodowo-katolickie homofoby, nareszcie wiadomo czyim jesteście sojusznikiem. Zdaje się, że Putin wywałczył dla was nową ojczyznę.
    @makoshika To jeszcze wymyślmy sposób, jak ich wyeksmitować do tej ojczyzny.Wtedy wszyscy będą szczęśliwi.
    już oceniałe(a)ś
    10
    4
    naiwniaki tam na Krymie. Oni zatrzymali na poziomie walki z gejami. A Polska już krok dalej w rozwoju geje są nawet ok ale co genderem. Na Krymie pewno są tak ograniczeni że nawet nie wiedzą co to
    już oceniałe(a)ś
    15
    3
    Dziwnie kempa jakos przycichla ostatnio. Ciekawe, czy zabraklo jej tchu, czy teraz to nie wypada?
    już oceniałe(a)ś
    2
    1