Państwo w Republice Środkowoafrykańskiej praktycznie zanikło. Obywatele giną w pogromach religijnych. W niebezpieczeństwie znaleźli się polscy misjonarze.

W ostatnich dniach zamordowano 75 osób. Większość z nich to chrześcijanie - ofiary muzułmańskich rebeliantów Seleka. Zginęli w miejscowości Boda, ok. 100 km od stolicy kraju Bangi. Pogromy i walki między chrześcijanami (którzy stanowią połowę ludności kraju) a muzułmanami (jest ich ok. 15 proc.) trwają od grudnia.

Świadkowie opowiadają reporterom o makabrycznych zbrodniach, jakich dopuszczają się obie strony - zarówno Seleka, jak i chrześcijańscy anti-balaka. Ofiarom odcinają kończyny, nie oszczędzają nawet dzieci. Gwałcą, rabują i palą domy wioska po wiosce.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    A Hosner w odpowiednim momencie dał dyla..
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    Misjonarz najnormalniej w swiecie belkocze raz ,ze bardzo niebezpiecznie raz ze nie. No i ta obrona chrzescijan, przeciez naparzaja sie obie strony... A o pomoc wojskowa niech poprosza swoich mocodawcow czyli Watykan
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    Hoser koniecznie musi tam jechac I przywwizc to co sie jeszcze uratuje-to co muzulmanie nie zqbiora hoser za buk zaplac przytacha do Warszawy.W kk wszystko sie przyda!!
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    zeby uspokoic sytuacje wojsko powinno wypiepszyc na sam poczatek z regionu wszystkich wyslannikow kazdego "jedynego,prawdziwego boga"
    już oceniałe(a)ś
    2
    1