Michelle Bachelet zdobyła w drugiej turze ponad 62 proc. głosów, a Evelyn Matthei - 37 proc. To największa przewaga zwycięzcy w wyborach prezydenckich w Chile nie tylko od czasu przywrócenia demokracji w 1989 r., ale od 80 lat.
Bachelet wraca do władzy w glorii najpopularniejszego polityka oraz kobiety sukcesu w kraju zdominowanym przez mężczyzn o konserwatywnych przekonaniach. A przede wszystkim jako ucieleśnienie nadziei milionów rodaków, że demokracja ostatecznie zrzuci nałożone jej przez dyktaturę Pinocheta pęta i zbuduje społeczeństwo oparte na większej równości i solidarności społecznej, w którym praca będzie równie ważna jak kapitał, a bogaci podzielą się bogactwem z ubogimi.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze