O takiej groźbie mówiło się już latem tego roku, kiedy nadzwyczajny zarząd Detroit, dawnej stolicy amerykańskiego przemysłu motoryzacyjnego, ogłosił bankructwo miasta.
Teraz ponure przepowiednie zaczynają się spełniać. We wtorek wierzyciele złożyli w sądzie wniosek, w którym domagają się rozpoczęcia procedury sprzedaży kolekcji obrazów zgromadzonych w Detroit Institute of Arts, czyli w miejskiej galerii. Argumentują, że "dzieła sztuki nie są niezbędne do funkcjonowania służb miejskich ani też nie zależy od nich zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców Detroit".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze