Dobrze wiemy, czego możemy się spodziewać i po Ukrainie, i po Janukowyczu. Dlatego zdajemy sobie sprawę, że nie padną nam w objęcia - mówi Fiodor Łukjanow*, przewodniczący moskiewskiej Rady Polityki Zagranicznej i Obronnej
WACŁAW RADZIWINOWICZ: W Brukseli i Warszawie wciąż z odrobiną nadziei czekają na to, co ostatecznie prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zrobi w piątek na szczycie UE w Wilnie. Moskwa jest już pewna swego?
FIODOR ŁUKJANOW: A co, spodziewacie się, że coś się jeszcze może zmienić? Ja oczywiście mogę wiele zarzucić obecnym władzom Ukrainy, ale tego, że w kwestii tak ważnej jak podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Unią będą radykalnie zmieniać stanowisko co drugi dzień, się nie spodziewam.
Wszystkie komentarze