Pierwsze badania opinii publicznej po wybuchu afery z amerykańską Agencją Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) pokazywały, że Amerykanie nie przejęli się faktem, że rząd monitoruje ich rozmowy przez Skype'a czy pocztę elektroniczną. 10 czerwca, w cztery dni po ujawnieniu rewelacji Edwarda Snowdena, 56 proc. Amerykanów nie widziało niczego złego w programie inwigilacji sieci PRISM. Co więcej, według badań amerykańskiego ośrodka Washington Pos-Pew Research Poll Center 45 proc. badanych uważało, że program szpiegowania obywateli może zostać rozszerzony, jeśli pozwoli zapobiec atakom terrorystycznym.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze