To źle wróży rozmowom pokojowym, które mają się zacząć w środę.

Izraelczycy i Palestyńczycy nie rozmawiają ze sobą już od trzech lat i ostatnio wcale nie mieli takich zamiarów, ale zostali niejako zmuszeni przez sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego.

W lutym objął on stanowisko po Hillary Clinton i "ożywienie bliskowschodniego procesu pokojowego" - po ostatnich 20 latach to sformułowanie brzmi tragikomicznie - stało się jego ambicją. Przez sześć miesięcy Kerry sześciokrotnie podróżował do Jerozolimy i palestyńskiego Ramallah i tak długo dręczył tamtejszych polityków, aż wreszcie zgodzili się negocjować. Pierwsza runda rozmów pokojowych ma się rozpocząć w środę w Jerozolimie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Istnieje oczywiście Prawo Międzynarodowe, które zabrania budownictwa na terenach okupowanych. Ale co tam. Może by Wam młodym, wykształconym i z dużych miast wyjaśni jakiś Miecugow, Olejnik, Lis, Durczok, Kuźniar dlaczego Israel ma to w dupie.
    już oceniałe(a)ś
    12
    2
    Dla mnie dwie rzeczy są ciekawe: - co oznacza termin "negocjacje pokojowe" w przypadku, gdy agresor zajmuje ziemie drugiej strony i drwi z prawa międzynarodowego? Co może być przedmiotem negocjacji? To, że Palestyńczycy zgodzą się na oddanie Izraelowi wszystkich swoich ziem i nie będą pyskować? - dlaczego największy bandyta na Ziemi - USA stosuje podwójną moralność? Dlaczego Izrael, jako państwo rozbójnicze, łamiące prawo i posiadające niewiadomej wielkości zasoby broni ABC nie jest objęty rygorystycznymi sankcjami - gospodarczymi i politycznymi? Jakie więc prawo ma USA do choćby najlżejszej krytyki innych państw? Żadne! Takie postrzeganie świata przez USA jest o tyle niebezpieczne, że podział na państwa "dobre" i "złe" jest uznaniowy. Może to oznaczać, zę sprzeciwienie się hegemonii USA lub obrona własnych interesów przeciwko amerykańskim, może zaowocować odwetem USA w różnej formie. Dziś Palestyńczycy - jutro my?......
    już oceniałe(a)ś
    12
    4
    Żadnej amnestii dla żydowskich zbrodniarzy !
    już oceniałe(a)ś
    10
    3
    Izrael buduje nowe osiedla na terenach należących do Palestyńczyków, bo Izraelowi tak się podoba, a każdy kto to potępia albo krytykuje jest antysemitą
    już oceniałe(a)ś
    7
    2
    niech buduja, kiedys Palestynczycy beda w nich mieszkac.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    "Minister budownictwa Uri Ariel, który sam jest osadnikiem, komentował w poniedziałek: - Żaden kraj na świecie nie będzie przyjmował od innych krajów rozkazów, gdzie może budować, a gdzie nie może. Będziemy budować w całym kraju, to jest dobre dla ekonomii i dla syjonizmu..." Podobnie hitlerowskie Niemcy nie przyjmowaly od innych krajów rozkazów dotyczacych "rozwiazania kwestii zydowskiej" i robily to, co uznaly za dobre dla narodowego socjalizmu. Wczoraj Niemcy Zydow, dzis Zydzi Palestynczykow. Oczywiscie, nie tymi samymi metodami, bo czasy sie zmienily a konsekwencje zmusily do wyciagniecia wnioskow, ale idea jest podobna: to, co mysla czy mowia inni, to rase panow czy narod wybrany obchodzi tyle co zeszloroczny snieg czy prawo miedzynarodowe tak dlugo, jak dlugo maja mozliwosci zeby robic to co chca albo uznaja za dobre.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Dzisiaj Izrael zwolnil mordercow,mordujacych nozami i siekierami dzieci i kobiety.Odpowiedzia byl atak rakietowy na Eilat z SYNAJU.w nocy.Na szczescie rakiety zostaly zestrzelone przez Kopule Zelazna.Z kim mozna mowic o pokoju????
    już oceniałe(a)ś
    3
    6
    Zwalniajac terorystow i mordercow sami zaciskaja sobie petle na szyi. Dobry terorysta to martwy terorysta. Blad ze ich zamykaja w wiezieniach,nalezalo likwidowac na miejscu.
    już oceniałe(a)ś
    2
    7