Podczas corocznego badania stanu zdrowia u byłego prezydenta USA wykryto zator w tętnicy prowadzącej do serca.

Były prezydent Stanów Zjednoczonych co roku poddaje się regularnym badaniom kontrolnym. W poniedziałek, w czasie wizyty u lekarza w Cooper Clinic w Dallas, gdzie mieszka obecnie Bush, stwierdzono u niego kłopoty z układem krwionośnym. Emerytowany przywódca USA trafił do szpitala.

We wtorek lekarze przeprowadzili zabieg udrożnienia tętnicy. Operacja przebiegła bez komplikacji i już w środę prezydent opuści szpital, a od czwartku wróci do swoich normalnych zajęć.

Freddy Ford, rzecznik 67-letniego polityka, powiedział mediom, że Bush jest "w radosnym nastroju" i nie może się doczekać powrotu do domu. - Prezydent jest wdzięczny lekarzom za czujność i dobrą opiekę i zachęca innych do kontrolowania stanu zdrowia - mówił Ford.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Dziwie ze G.W.Bush ma problemy z sercem a jeszcze bardziej bym się zdziwił gdyby miał problemy z głową. G.W. Bush nigdy nie miał ani serca ani głowy a fakty z jego życia to potwierdzają.
    już oceniałe(a)ś
    7
    4
    I z nowym wigorem bedzie strzygl zywoplot.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1