Sytuacja w Kenii jest napięta. Jak podała w sobotę Niezależna Komisja Wyborcza, wicepremier Kenyatta pokonał premiera Railę Odingę zaledwie ośmioma tysiącami głosów, zdobywając 50,07 proc. poparcia. Według obserwatorów głosowanie przebiegało prawidłowo, lecz przegrany kandydat zapowiedział, że nie uzna wyniku i wniesie sprawę do sądu.
- Niemal każdy z instrumentów komisji wyborczej zawiódł. Wyniki są zmanipulowane - stwierdził Odinga. Jednocześnie zaapelował o zachowanie spokoju i jedności. - Przemoc może zniszczyć ten naród na zawsze - ostrzegł premier.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze