W wieku 91 lat zmarł amerykański aktor Harry Carey Jr., który popularność zyskał dzięki rolom w westernach. - Zmarł ostatni z drużyny reżysera Johna Forda - wspominają aktora amerykańskie media

Carey Jr. pochodził z aktorskiej rodziny - był synem gwiazdy kina niemego Harry'ego Careya Seniora i aktorki Olive Carey. Popularność przyniosły mu w latach 40. i 50. westerny - przede wszystkim te reżyserowane przez Johna Forda. Zagrał u niego m.in. w filmach "Nosiła żółtą wstążkę" (główną gwiazdą był w tym filmie John Wayne), "The Long Gray Line" i "Poszukiwacze" (ponownie u boku Wayne'a). Ford nie umieszczał Careya w głównych rolach, bardzo cenił jednak jego umiejętności jeździeckie. Do historii westernu przeszła scena z filmu "Rio Grande" z 1950 roku, gdzie wraz z Benem Johnsonem (kowbojem, który został aktorem) pokazali niezwykle trudną sztuczkę: jazdę na dwóch galopujących koniach równocześnie, stojąc jedną nogą na grzbiecie każdego z nich.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej