Nie bywam w warsztacie, gdzie robimy prezenty. Elfy mnie przeganiają, mówiąc, że im przeszkadzam - mówił św. Mikołaj (ten prawdziwy, z Laponii) podczas wizyty w Warszawie.

Najbardziej lubi owsiankę, ale w święta jada kaszkę ryżową - na obiad, śniadanie i kolację. Jak każdy mieszkaniec Finlandii lubi chodzić do sauny, a potem pływać (w zimie w przerębli). Jest ubrany tak, jak lubi najbardziej - w białą płócienną koszulę i czerwoną kamizelkę, szare spodnie i wysokie buty. A broda, trzeba przyznać, naprawdę wygląda na prawdziwą. Siwe pukle mają z pół metra długości. - Pielęgnacją brody zajmują się elfy, codziennie wieczorem siadam, a one ją czeszą - przyznaje. No cóż, w końcu to św. Mikołaj.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Jak postępować, żeby zapewnić dzieciom jak największą frajdę: przede wszystkim TO DZIECI przygotowują prezenty DLA MIKOŁAJA! hi hi hi Reszta instrukcji w albumie: <a href="https://www.facebook.com/media/set/?set=a.211042375585943.52844.100000405463091" target="_blank" rel="nofollow">www.facebook.com/media/set/?set=a.211042375585943.52844.100000405463091</a>
    już oceniałe(a)ś
    0
    0