Czy serwis Zuckerberga chroni nasze dane i prawo do prywatności? Austriaccy studenci chcą pozwać giganta społecznościowego, bo ich zdaniem rażąco narusza europejskie prawo

Zaczęło się od listu. W 2010 r. Max Schrems, student prawa uniwersytetu w Wiedniu, napisał do Facebooka prośbę o udostępnienie mu wszystkich danych na jego temat i śladów jego aktywności przechowywanych przez serwis. Dostał 1,2 tys. stron informacji, wśród nich takie, które sam dawno pousuwał ze swego profilu. Okazało się, że Facebook nie skasował ich z archiwów. W dodatku student nie dostanie od serwisu informacji sprzed 2010 r., chociaż był aktywny w serwisie od 2007 r.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Najpierw umieszczają wszystkie dane o sobie dobrowolnie w internecie, a potem mają pretensje, że ktoś to wykorzystuje :) Można mieć pretensje do sklepu internetowego, który udostępnia dane bez wiedzy i zgody - wszak tutaj podanie danych nie nastąpiło po to, żeby się lansować. Ale facebook? :)
    Umieszcza sie dane dobrowolnie, swoje dane i wybrane treści. Umieszcza co chce. To są dane i treści umieszcającego. Powinien te swoje dane usuwać , kiedy uzna za słuszne. To jego dane, a nie Facebooka, więc powinno się z nimi postępować zgodnie z jego wolą. W Europie obowiązuje prawo europejskie. To amerykańskie nie chroni europejczyków, a na terenie Europy powinno się stosować prawo Unii. B.Klimkiewicz.
    już oceniałe(a)ś
    17
    4
    @cyklina-klimkiewicz Ale umieszcza się dane dobrowolnie ZGODNIE Z REGULAMINEM PORTALU. Jeśli ktoś zakłada konto na FB, musi zaakceptować regulamin. Jeśli regulamin mu nie odpowiada - może nie zakładać konta. Ja na przykład nie mam konta na FB - nie tylko dlatego, że nie jest mi do niczego potrzebne, ale też właśnie dlatego, że nie podoba mi się idea zbierania danych na mój temat w taki sposób. Ale jeśli ktoś założył konto i zaakceptował warunki - to o co teraz pretensje?
    już oceniałe(a)ś
    9
    6
    Lepiej z FB po prostu nie korzystać. Ten serwis i tak do niczego nie służy.
    W tym problem, że niezupełnie. U mnie na roku jest to główny kanał komunikacji pomiędzy starostą a grupą w tzw. sprawach bieżących. Sama założyłam konto tylko po to, by nie dowiadywać się o wszystkim z trzeciej ręki. Inna sprawa, że umieszczam tam minimum informacji o sobie.
    już oceniałe(a)ś
    5
    4
    sejowy_paskud O w dziuple... Ciekawe jak ja, jako starosta grupy dawałem sobie radę bez FB. Ba, nawet komórkę miała wtedy tylko jedna osoba w grupie (na 5 roku)... Trzeba być niespełna rozumu, by z portalu dla intelektualnych ekshibicjonistów robić system komunikacyjny. Nie świadczy to zbyt dobrze o poziomie pomysłodawcy.
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    ================= "....w myśl regulaminu portali społecznościowych, w tym przypadku Facebooka, wszelkie materiały, które trafią do portalu są już jego własnością, a nie osoby mającej tam profil..." ciekawe ilu fecebookowców o tym pamięta.... ===========
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    he he he,przecież to taka internetowa kompleksowa spowiedź wyznawców nowej wiary. i tak samo bezmyślnych jak w realu. klechów nikt nie oskarża a nie ' wiadomo' co robią z danymi uzyskanymi w konfesjonałach.
    @siekier35 A tobie się wszystko z klerem kojarzy? Jakie "dane" zbiera ksiądz w konfesjonale, zważywszy że osoba która się spowiada robi to anonimowo? Porównanie z d... wyjęte.
    już oceniałe(a)ś
    6
    4
    Dla mnie kluczowe są słowa: "polityka prywatności serwisu, którą przy założeniu konta musi zaakceptować każdy użytkownik, jest nieprecyzyjnie sformułowana, co chroni serwis przed oskarżeniami o naruszenia prywatności". Nie znam naszego prawa, a co mam mówić o prawie USA. Kliknąłem, zaakceptowałem bo chciałem założyć konto, choć nie wiedziałem co to w praktyce oznacza. Dałem zgodę na wyrost zakładając, że nie zostanę oszukany i wykorzystany w żaden sposób. Naiwność tego założenia widoczna jest na każdym kroku, lecz gdybym w głowie nie zrobił tego założenia, to teraz nie pisałbym na tym portalu. Kółko się zamyka. Co zrobić? Myślę, że regulaminy winny być co najwyżej 5 punktowe, jednozdaniowe by każdy z nas wiedział co akceptuje. Krzysztof, współautor bloga: <a href="http://abcdw.pl/" target="_blank" rel="nofollow">abcdw.pl/</a>
    już oceniałe(a)ś
    22
    9
    J....Y SZPIEGOMAT!
    już oceniałe(a)ś
    17
    4
    A ja myślę ze już od dawna dane europejczyków i nie tylko są w komputerach CIA, więc jeżeli Ci studenci wygrają to może nowi użytkownicy odniosą z tego korzyść ? Kto interesuje się polityką dobrze wie że USA jest rozhisteryzowane w temacie swojego bezpieczeństwa i nie licząc się z niczym i z nikim zbiera dane o wszystkich czyli według Nich o potencjalnych wrogach USA.
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    Nie wygrają z tajnymi amerykańskimi służbami. Żal mi też ludzi że tak łatwo sprzedają swoje dane amerykańskim służbom,nie myślałem że na świecie może być tylu głupoli.
    już oceniałe(a)ś
    7
    1