Kiedyś ostrożne, przemyślane, bo służbowe i oficjalne. Dzisiaj każdą treść potrafimy spakować w SMS-y. Doczekały się nawet odrębnego savoir vivre'u.

Oto próbka takiej SMS-owej etykiety z portalu podryw.pl: "SMSy w podrywie należy pisać rzadko i tak, żeby miały wyjątkową treść, np.: "Myślę o Tobie", albo "przyśnij mi się dzisiaj". Moglibyśmy dyskutować oczywiście, czy propozycje portalu faktycznie spełniają wymogi wyrażenia "wyjątkowa treść", ale tym niech się już martwią randkowicze. My za dwa dni będziemy obchodzili jubileusz - 20-lecie SMS-a.

Wyobraźcie sobie - nie tak znowu dawno, bo 3 grudnia 1992 r. Neil Papworth, pracownik brytyjskiej sieci Vodafone wysłał pierwszą na świecie "krótką wiadomość tekstową" (Short Message Service). Były w niej życzenia świąteczne dla kolegów, po prostu napisał im - "Merry Christmas".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Napisał "Merry Christmas"?! To fatalna sprawa! Jeśli chcemy obchodzić jubileusz, to trzeba ten fakt ukryć albo jeszcze lepiej skorygować historię. Nie możemy przecież urażać muzułmanów, ateistów, żydów, czcicieli Baala itd. Poprawność polityczna od nas tego wymaga.
    już oceniałe(a)ś
    32
    10
    Co to jest "Tweetujemy"?
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    Dziennikarz pisze pierwszą bzdurę jaką znajdzie pod hasłem "sms - limit znaków" w googlach, a później wszyscy się dziwią, że nikt nie chce płacić za ich gazety i lamentują nad upadającym dziennikarstwem. Zresztą artykuł sam temu przeczy: "SMS miał służyć jako jednostronna komunikacja firmy do użytkowników, np.: Awaria sieci, zmiany cen, reklamy." Więc przy jego ustalaniu nikt nie brał pod uwagę ile znaków potrzebują wysyłacie "pocztówek", skoro w chwili tworzenia standardu nikt nie przewidywał wykorzystywania SMS przez zwykłych użytkowników. A do informacji o awariach czy reklam potrzeba jeszcze mniej znaków. Ps. Limit znaków wynosi 160, a jeżeli użyjemy polskich liter(czy też innych niestandardowych) limit ten spada do 140 lub też nawet do 70 znaków. I to nie dlatego, że Polacy na pocztówkach mieli średnio 140 liter, a pocztówki cyrylicą zawierały średnio tylko 70 znaków. To wynika ze sposobu kodowania i ile miejsca zajmuje pojedynczy znak, gdyż maksymalny rozmiar SMS to 140 bajtów. Pps. A wystarczyło choćby zajrzeć do wikipedii przed publikacją artykułu, o pewniejszych źródłach nie już wspomnę.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Co za brednia. 160 znaków nie ma nic wspólnego z pocztówkami! Limit 140 bajtów (czyli 160 7-bitowych znaków ASCII, albo np. 70 znaków Unicode) wziął się stąd, że dane wraz z nagłówkami poszczególnych protokołów musiały się mieścić w jednym najmniejszym datagramie (pakiecie) sieci. Początkowo zresztą to nie było 140 bajtów tylko 128, później udało się to rozszerzyć.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Dlaczego Aleksandra Pezda - dobra dziennikarka wyspecjalizowana w tematyce edukacji - pisze takie bzdurne artykuliki?
    No przecież kryzys jest i upadek prasy. Trzeba było ograniczyć fundusz płacy dla studentów na zleceniach, a ktoś pisać musi.
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    W kwestii dochodzenia do 160 znaków polecam np. artykuł 'Why text messages are limited to 160 characters" z 3.05.2009 r. w Los Angeles Times oto link: <a href="http://latimesblogs.latimes.com/technology/2009/05/invented-text-messaging.html" target="_blank" rel="nofollow">latimesblogs.latimes.com/technology/2009/05/invented-text-messaging.html</a> Historia jest bardziej złożona, niż tylko pojemność pakietów sieci, choć ta ma kolosalne znaczenie. Ale przecież - z "pakietów sieci" docelowo korzystają nie komputery, a ludzie. Decydująca jest wobec tego czy będą potrafili się skutecznie komunikować, przy pomocy tak małej liczby znaków. Niezależnie, czy będą to 7-bitowe znaki ASCII czy np. znaki Unicode:) A. Ten właśnie link podpowiadają również autorzy hasła w Wikipedii :)
    No i w tymże artykule z Los Angeles Times jest napisane "Initially, Hillebrand's team could fit only 128 characters into that space, but that didn't seem like nearly enough. With a little tweaking and a decision to cut down the set of possible letters, numbers and symbols that the system could represent, they squeezed out room for another 32 characters." A dopiero potem się zaczęli zastanawiać, czy to nie za mało, i okazało się, ze większość pocztówek jest krótsza. I nie chodzi bynajmniej o średnią liczbę znaków, bo przyjmowanie średniej za maksimum byłoby bez sensu: "For one, they found that postcards often contained fewer than 150 characters." We wspomnianym artykule z Wikipedii też jest napisane: "it was necessary to limit the length of the messages to 128 bytes (later improved to 140 bytes, or 160 seven-bit characters) so that the messages could fit into the existing signaling formats."
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    @aleksandra_pezda - "Why text messages are limited to 160 characters" Hmm... W życiu bym nie wpadł na to, by odpowiedzi na takie pytanie szukać w "Los Angeles Times". Naprawdę, jeśli chodzi o historię techniki, są w lepsze źródła niż gazety codzienne. Może napisanie nie tak przystępnym językiem, ale dla wielu i tak zrozumiałym. Z tym że tego co piszą w LA Times (w języku obcym) Pani chyba też do końca nie przeczytała ze zrozumieniem. Tam nie ma nic o tym, że ktoś liczył znaki na pocztówkach i z tego wywnioskował jaka ma być długość SMS. Poza tym proszę uwierzyć, to ma ogromne znaczenie, czy znaki są Unicode czy ASCII. Oczywiście mam na myśli znaczenie dla człowieka, nie dla komputerów. Znaczenie ma również to, że Hillebrand jest Niemcem - dzięki temu w SMS nigdy nie obowiązywał 7-bitowy ASCII, tylko (również 7-bitowy) specjalnie dobrany zestaw znaków zawierający między innymi umlauty. Ale również inne znaki diakrytyczne, wybrane tak, by dało się obsłużyć jak najwięcej języków bez uciekania się do Unicode. To również zadecydowało o tym, czy ludzie "będą potrafili się skutecznie komunikować". O tym wszystkim można było napisać ciekawy artykuł zamiast nudziarstwa, w dodatku przekazującego nieprawdziwe informacje. Nawet jeśli redakcja sobie życzyła, że z tekstem trzeba się zmieścić w trzech kilobajtach.
    już oceniałe(a)ś
    26
    1