Po niespodziewanym wprowadzeniu w lipcu kontroli na granicach Dania zamierza wybudować nowe przejście na granicy z Niemcami. - To polityka faktów dokonanych - zżyma się Berlin

Ekipy budowlane mają pojawić się na przecinającej niemiecko-duńską granicę autostradzie A7 pod koniec sierpnia. Na terenie starego przejścia, które opustoszało po powstaniu strefy Schengen w miejscowości Ellund, mają wybudować m.in. dodatkowe pasy, na które celnicy będą kierować samochody, a potem sprawdzać, co przewożą. Po niemieckiej stronie Duńczycy zamierzają rozstawić wyświetlacze informujące o kontroli i znaki ograniczenia prędkości do 40 km na godz.

Duńczycy zarzekają się, że inwestycja była planowana od dawna i nie ma nic wspólnego z wprowadzonymi na początku lipca kontrolami na granicach. Zarządził je premier Lars Lokke Rasmussen, który w ten sposób kupił poparcie populistycznej Duńskiej Partii Ludowej dla swojego mniejszościowego gabinetu. Od lat domaga się ona powstrzymania napływu do Danii nielegalnych imigrantów.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Paula Skalnicka poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze