Pod koniec sierpnia Ministerstwo Zdrowia opublikowało wytyczne dla lekarzy ws. przerywania ciąży. Mają być odpowiedzią na klęskę ustawy depenalizującej pomoc w aborcji, która w lipcu przepadła zaledwie czterema głosami. A także na brak szans dla pozostałych projektów liberalizujących prawo aborcyjne, czego premier Donald Tusk nawet już nie ukrywa. Podczas Campusu Polska oficjalnie oznajmił: - Do następnych wyborów większości w tym parlamencie dla legalnej aborcji, w pełnym tego słowa znaczeniu, nie będzie. Nie ma się co oszukiwać.
Wszystkie komentarze
Stare, kościelne baby zapomniały o własnych, legalnych aborcjach, a nawet jeśli nie zapomniały, to trzymają gęby na kłódkę, żeby ich proboszcz z ambony palcem nie pokazał.
gdy kobieta , ale też i mężczyzna chce posłać swoje ciało do grobu popełniając samobójstwo stare dziady i baby mogą zadecydować o umieszczeniu w szpitalu psychiatrycznym.
Młodych nawiedzonych ortodoksów obojga płci też niestety nie brak - patrz Konfederacja, różne środowiska kościelne i tzw. "patriotyczne" itd.
Wiara w janopawłowe gusła. Obsesja Wojtyły nad własną cielesnością - potwierdzona rytuałami samobiczowania - wyznaczała standardy nie tylko moralne, ale ustawodawcze w Polsce.
Genezą krucjat przeciwko Polkom i ich prawom podstawowym jest fanatyzm Wojtyły i Półtawskiej. To oni wymyślili Polkom piekło. To oni ugruntowali obsesję polskiego kościoła na temat aborcji i na temat zygoty, obsesję do zaglądania ludziom w łóżka.
Co ty pieprzysz ?
Zaprezentowałaś 1) ageizm 2) chamstwo 3) niedobory IQ. Artykuł mówi, że teraz jest więcej aborcji, właśnie z powodu interwencji starego dziada (Adama Bodnara). Ogarnij się.
Dlatego, że stare baby jak były młode mogły robić aborcje bez ograniczeń.
bo te stare baby robiły masowo u siebie skrobanki do lat 80. XX wieku
to dobrze robiły, nie?
Nie wszystkie wg ciebie "stare dziady i baby" są skażone religiozą kk i są przeciwne legalizacji aborcji. Nie wrzucaj do jednego wora wszystkich starszych ludzi, podobnie jest z młodymi, wśród nich sporo jest ortodoksów religijnych zaciekle broniących "życia poczętego":)
Co jak w jej własnym ciele rozwija się inne ciało?
Bzdura.
Dopóki się nie oddzieli, jest częścią ciała kobiety.
Pasożyt? ;))
Czasem tak. Zagrażający życiu kobiety...
Tylko że aborcja dotyczy ciała płodu. Gdyby kobieta chciała sobie usunąć nerkę to wtedy jej ciało. Płód nie jest jej ciałem.
co za przedmiotowe traktowanie ciała! własnością?
Psychiatrka? Ministra?
Gwałt na gramatyce języka polskiego. Języki polskiej.
W cywilizowanych społeczeństwach tak, ale w Polsce kobieta jest nadal „dodatkiem do macicy, która należy do rządu”. Nawet, gdy zdrowie Polek i bezwarunkowy dostęp od świadczeń medycznych leży w interesie społecznym.
płód nie rozwinie się poza kobietą, więc jest częścią jej ciała
Więc proszę mi tu na tych łamach nie zwlczać prostytucji!
Nie, ginekolog USUWA ZARODEK
nie zarodek, tylko płód. Płód to etap rozwoju Człowieka
Pierwszy trymest to rozwój ZARODKA.
Np 7 miesięczny? To też zarodek? Przecież ustawa nie wskazuje wieku ciąży. Czyli do 40 tyg. to jaki to zarodek?
Też mnie to uderzyło. To zaczyna być paranoiczne.
Może by się dostroić do tego twórczego trendu, należy utworzyć od psychiatry, feminatyw psychiatrówka.
Ale słowo psychiatryczka już funkcjonuje i nie rozumiem czemu wymyślane są nowe
W przypadku problemów z artykulacją właściwym specjalistą jest logopeda (albo logopedka), szczerze polecam. Ja z tym wyrazem nie mam żadnych problemów, z łatwością wymawiam także: chirurżka, psycholożka, mistrzyni ... I zdumiewa mnie zawziętość, z jaką zakuci faceci zwalczają feminatywy. A one były, są i będą wbrew samczym uprzedzeniom.
" I zdumiewa mnie zawziętość, z jaką zakuci faceci zwalczają feminatywy. A one były, są i będą wbrew samczym uprzedzeniom."
A na taki androginizm to najlepszy... Polecam końcowe sceny Seksmisji i niezapomnianego Jerzego Stuhra, albo zimny prysznic zamiast.
Z całym szacunkiem, ale walczyć z uprzedzeniami nie da się wykazując daleko idące uprzedzenie, w tym wypadku do "samców".. Zaznaczam jednocześnie, że nie prezentuję w tym komentarzu mojego stosunku do tzw. feminatywów. Dodam tylko tyle, że nie budzą we mnie takich emocji jak te, reprezentowane w dziale komentarze, które wywołać mogą często jedynie niesmak i zgorszenie. Razi mnie natomiast użycie sformułowania- "samcze uprzedzenia". Proszę sobie wziąć na wstrzymanie, bowiem z tego co obserwuję, nie pozostają one jedynie samcze. Z tego co obserwuję wynika, że znalazło by się wiele samic równie uprzedzonych. Z obserwacji wynika, żeby nie być posądzonym o sianie niezgody, że nie przebiegają one zgodnie z podziałami politycznymi. Pozdrawiam serdecznie- życzliwy samiec!
Tak to jest, jak ktoś chce być prostszy od lata prostego.
wszak wiadomo od dawna, że nie matura lecz chęć szczera.....
Zapomniałaś wymienić tutaj polonistów. Regularny kontakt akurat z tymi specjalistami pozwoliłby niektórym osobom używać wyrazów od dawna istniejących w języku polskim. Nie trzeba wtedy radosnego słowotwórstwa pod płaszczykiem ideologii. Teraz za to otrzymujemy niewątpliwie świetny materiał do ćwiczeń dykcji i wymowy.
A piszę o polonista bo, bo już zdarzyło mi się przeczytać o bibliotekarzyni...
Ale cóż, wraz nie matura lecz chęć szczera....
Diagnoza jest oczywista - stupiditas vulgaris.
Może"Psychuszka"? Wprawdzie z rosyjska, ale uroczo. Bo "psychiatryczka" bardziej kojarzy się z pacjentką, niż z lekarką...
Psychiatryka jak architekta- trudne do wymówienia. Wiele słów trudnych do wymówienia zniknęło albo zmieniło formę. Nie tylko w języku polskim.
Radzę biegusiem do logopedy, twoje trudności z artykulacją mogą wskazywać na upośledzenie aparatu mowy.
Jak Ci się nie podoba taka forma, to jej nie używaj. Ale może jakiś psychiatra lub jakaś psychiatrka wyleczą Cię z nadwrażliwości na te formy. :)
Droga (drogi?) Lasentinelle, to że potrafisz wmówić wszystko, niekoniecznie oznacza, że to co mówisz, ma sens.
Nie na darmo od dawna mówi się: nową jest srebrem, milczenie jest złotem.
Za chwilę będzie
ta sędzia to kobieta
mężczyzna to ten sędź
Jest słowo "sędzina", a słowo "psychiatrzyna" dopiero brzmiałoby dziwnie i sztucznie.
Nie podobają Ci się formy żeńskie, nie używaj. Ale proponuje wyleczyć się z uczulenia na nie.
Sędzina to żona sędziego.
PS. W poprzednim poście napisałam, że szanuję feminatywy. Radziłabym doczytywać ze zrozumieniem.
Może być "sędziulka" - taka malutka...