Trochę wyższe wpływy z badań, ale niższe ze studiów płatnych i wynik finansowy najgorszy od dziesięciu lat. Tak wyglądają finanse polskich uniwersytetów.

- Od kilku lat wynik finansowy uniwersytetów się pogarsza, koszty rosną szybciej niż przychody. Subwencja z budżetu państwa z ledwością wystarcza na wynagrodzenia. Na całą resztę uczelnie powinny, mówiąc potocznie, sobie "dorobić", ale możliwości "dorobienia" są coraz bardziej ograniczone - mówi prof. Mirosław Gornowicz, prorektor ds. ekonomicznych i rozwoju UWM w Olsztynie i przewodniczący Uniwersyteckiej Komisji Finansów Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich. 

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    A budżet PAN -najlepszej instytucji naukowej w Polsce - na tym tle to już stan przedzawałowy. Asystent z doktoratem w niektórych Instytutach zarabia mniej od tamtejszej sprzątaczki, najlepsi ludzie uciekają za granicę. Pieniądze? Nie trzeba szukać nowych. Proszę: naukowo praktycznie bezwartościowy, a edukacyjnie szkodliwy IPN ma dotację rzędu 700 mln, a jeden z najlepszych w Polsce, liczący się na świecie, Instytut Matematyki PAN koło 10 mln; w skali państwa mniej niż na waciki. Przeniesienie choćby połowy pieniędzy z IPN do PAN postawiłoby Instytuty PAN (pomijam korporację) na nogi. Na razie minister Gdula, wołając o doskonałość, zaleca dzielenie się "bardziej doskonałym" swoimi pieniędzmi z "mniej doskonałymi", aby zapewnić chociaż 20% podwyżek w 2024, bo o 30% w przypadku PAN nie ma nawet mowy.
    Sieć Badawcza Łukasiewicz, typowo fasadowa instytucja do zatrudniania "swoich" i bez żadnych sukcesów naukowych, dostaje prawie 2 miliardy! NCBR znany głównie z
    przekrętów, 36 miliardów, ponad 20 razy więcej (!) niż NCN, w przeciwieństwie do NCBR finansująca prawdziwe i znakomite badania naukowe. Dramatycznie niski budżet powoduje, że w niektórych dziedzinach (np. świetna polska matematyka) prawdopodobieństwo sukcesu jest rzędu 5%, czyli czystą już loterią, i to z powodu rezygnacji większości uczonych ze składania aplikacji. Zapaść nauki będzie trwała latami, bo wykształcenie profesora to (po studiach) 20-30 lat ciężkiej pracy.
    @Jangra
    Trafne uwagi. IPN należy bezwarunkowo zlikwidować. Zostawić tylko część archiwistyczną
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    @Jangra
    Likwidacja IPN, a nawet obcięcie mu budżetu, jest niemożliwe. Proszę podziękować PSL i prezydentowi Dudzie.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @Jangra
    Te dane pokazują mega dramat nauki. Fasadowe instytucje badawcze do likwidacji z IPN na czele. Zarządzanie finansami na naukę wymaga pilnej naprawy. Co robi ministerstwo?
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @Jangra
    Na diabła nam tyle kiepskich uczelni.
    Oksford jest jeden i to jaki poziom!!!
    Na uczelni nie brakuje TUMANÓW.
    Wiem cos o tym jak wyglądają prace dyplomowe.
    To zmarnowane pieniądze i w temat i w ludzi.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @gosc1234
    Ale nie ruszyć stanu zatrudnienia!
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @Jangra
    Zgadzam się z tą opinią w całej rozciągłości. IPN to wylęgarnia faszyzmu za publiczne pieniądze. Jest jeszcze Akademia Kopernikańska i NCBR, i Sieć Łukasiewicz, to fasadowe skorumpowane instytucje marnotrawiące beznadziejnie niskie fundusze przeznaczane na naukę.
    O Akademiach Paznokcia i Wyższych Szkołach Tego i Owego nie chcę się w ogóle wypowiadać. Na szczęście w większości to instytucje prywatne ale szkodliwe społecznie bo systemowo oszukują swoich studentów.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Koniecznie trzeba ten obraz uzupełnić o jeden ważny aspekt - nigdy w historii rektorzy polskich, państwowych uczelni nie zarabiali tak wielkich pieniędzy. Zarobki rektorów i członków otaczających ich kamaryli wystrzeliły w kosmos. Reforma Gowina pozwoliła, żeby polskimi uczelniami rządzili ludzie najbardziej bezwzględni i pazerni, a nie mający najlepsze wyniki w dydaktyce, badaniach czy zarządzaniu. Dlatego rektorami zostają już niemal wyłącznie psychopaci.
    @Maria Szymańska
    Kwestia związana z zarobkami słuszna. Kompletnie się jednak nie zgadzam ze stwierdzeniem, że uczelnią ma ZARZĄDZAĆ wybitny naukowiec, czy dydaktyk. Uczelnią, tak samo jak każdą inną instytucją powinien... MENEDŻER. A naukowcy i dydaktycy powinni skupić się na tym, na czym się znają, czyli... na nauce i dydaktyce!
    .
    Warto jeszcze dodać, że rektorami nie zostają psychopaci, tylko, ci którzy dostaną najwyższe poparcie wśród tzw. profesury. Takie poparcie nie ma żadnego związku z celem działania uczelni. Służy jedynie do ochrony interesu określonej grupy ludzi.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @Maria Szymańska
    A w USA rektorem moze być nawet zdolny student.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Gornowicz - to ten tuz intelektu z Olsztyna, który kazał pracownikom załatwiać zaświadczenia o niekaralności (lex Kamilek), choć prowadzą zajęcia z dorosłymi studentami, a sam nie potrafi wypłacić im podwyżek należących się od stycznia? Takie osoby zarządzają uczelniami, co w połączeniu z ośmioletnim głodzeniem szkolnictwa wyższego przez sektę smoleńską na czele z ministrem Ciemniakiem (czy jakoś tak) oraz przechwytywaniem studentów przez setki tzw. uczelni wyższych (jak choćby ta w Zamościu), o których poważni naukowcy nawet nie wiedzą, że coś takiego istnieje, a "studiowanie" sprowadza się do kupowania dyplomu, to gotowa recepta na skuteczne zaoranie nauki polskiej na długie lata.
    @bombadil.w.locie
    co do "lex Kamilek" na uczelniach, to niestety czasem może być prawny obowiązek.
    Jeśli uczelnia ma studentów zagranicznych to będą tam osoby małoletnie a to oznacza konieczność spełnienia zapisów ustawy.
    również absolwentem absolwent polskiej szkoły średniej i jednocześnie maturzysta może być osobą małoletnią.

    Zatem jeśli na uczelnię trafiają wybitni młodzi ludzie kończący szkołę średnią indywidualnym tokiem to tam obowiązuje "Kamilek".
    dla szkół nastawionych na studentów zagranicznych również
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    No a potem szok i niedowierzanie, że polskie uczelnie, i to tylko 2, dostaną się do 3 setki w rankingach. Zgadnijcie dlaczego
    @Ajamowienie1
    Bo za późno powstało Kolegium Tumanum.
    Teraz będzie skok do 1 setki.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    A w USA budżet najlepszych uczelni w wysokości 10 mld dolarów a majątek od 10 do 30 mld. Z czym do ludzi. Państwo zawsze skąpiło na naukę i edukację. A takie gowno jak IPN dostaje 700 mln. A wojsko, policja. Zawsze będą u nas rządzić pisi lub lekko przefarbowani.
    @mysiopysio
    U nas dotacja na WSZYSTKIE uniwersytety i "uniwersytety" to też 10 mld, ale złotych.
    Dlaczego one są w 5 setce rankingów? Ciekawe. A i to wszystko idzie w gwizdek, bo wybitni polscy naukowcy np. w PAN (w prawdziwej nauce czyli science) zarabiają mniej niż "lewi" profesorowie po różnych "wyższych szkołach" w Pcimiu, bo PIS, ale też obecni ministrowie się obrazili na PAN. Ministerstwo wzywa do podnoszenia jakości, ale nic z tym nie robi. No cóż, minister Wieczorek, inżynier elektryk, nigdy nie miał styczności z nauką. Tusk nawet zapomniał o nim prezentując Radę Ministrów.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    "Trzeba uczciwie powiedzieć, że pieniędzy w budżecie na uczelnie więcej nie będzie. Wydatki państwa są dziś przestawione na produkcję wojenną i obronność."

    Ja rozumiem, że w obecnej sytuacji obronność stała się priorytetem, ale poświęcanie długoterminowego rozwoju (również naukowego), może nas mocno ugryźć w tyłek.
    @q.piatkow'
    Nie znasz uczelni do likwidacji?
    Ja mam długą listę pewnego znanego Profesora.
    Problemem był tylko Radom.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Ostatni gasi światło
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    A trzeba było nie otwierać setek prywatnych uczelni, wydających tytuły "naukowe" za samą obecność. Ale fajnie było pobierać kasę z kilku źródeł, prawda? I w dodatku można było wysyłać asystentów na zastępstwa.
    @mb257

    Ale rozumiesz, że ci, którzy wówczas połaszczyli się na względnie łatwe do zdobycia frukta (opłacane własnym czasem, którego w związku z tym brakowało na badania naukowe i własny rozwój), to niekoniecznie ci sami, którzy dziś klepią biedę na uczelniach czy w instytutach PAN? Tamci przyszli do szkolnictwa wyższego za kasą i odpłynęli z niego, gdy się skończyła. Ta druga grupa naiwnie wzięła za dobrą monetę zapewnienia, że finansowanie nauki będzie się z czasem poprawiać, pisała dobre publikacje zamiast kosić kasę w Nowym Tomyślu, a teraz została z ręką w nocniku.

    Ten podział oczywiście nie jest w rzeczywistości aż tak ostry, jak w moim opisie, ale też nie jest od niego bardzo odległy.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @mb257
    W USA same prywatne uczelnie, trochę stanowych. Jakoś im to nie szkodzi?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0