Nauczyciele w ostatnich latach wzięli na siebie bardzo dużo. Teraz państwo nakłada na nich kolejne zadanie: przyjąć więcej dzieci z Ukrainy, o których nic nie wiemy. Ich zmęczenie jest zrozumiałe, rząd nie ma strategii, system nie daje wsparcia. Ale nie zapominajmy, że wciąż jesteśmy w kryzysie.
Opinie publikowane w serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie zawsze muszą odzwierciedlać stanowiska całej redakcji

"To jest wojna" - napisaliśmy na pierwszej stronie "Gazety Wyborczej" 25 lutego 2022 roku, dzień po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. - Chyba już o tym zapomnieliśmy - przyznaje Magda Polańska, nauczycielka polskiego z SP nr 76 we Wrocławiu.

To szkoła w centrum Wrocławia z klasami sportowymi, rozszerzonym kursem z matematyki i informatyki. Tylko w czterech klasach nie ma dzieci z doświadczeniem migracji.

- W zeszłym roku miałam dwie klasy ósme. W jednej jest równo połowa dzieci uchodźczych, w drugiej - ponad połowa. Nie oszukujmy się, obniżenie poziomu nauczania widać gołym okiem. Chcę być w porządku wobec polskich dzieci, ale często muszę wybierać, czy zająć się językiem polskim, czy czyimś dobrostanem - opowiada Polańska.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Co to znaczy że "muszą zostać" ? A jak wraz z rodzicami będą chciały pojechać do innego kraju albo wrócić do Ukrainy ?
    @daniel.waw.pl
    zostało to wyjaśnione w zdaniu...a zresztą, na pewno sam znajdziesz ;)
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    Bardzo dobre posunięcie rządu. Nie może być tak, że nie wiadomo co się dzieje z dziećmi w naszym kraju. Bądź co bądź, jesteśmy za nie odpowiedzialni.
    @agaj
    A czy przede wszystkim nie jesteśmy odpowiedzialni za swoich obywateli?
    już oceniałe(a)ś
    7
    5
    @nibiru11
    Dziecko to dziecko. Jako dorosli i społeczeństwo odpowiadamy za wszystkie. Nie ma lepszych i gorszych dzieci.
    już oceniałe(a)ś
    10
    5
    @nibiru11
    nie, nie. to jakieś nacjonalistyczne bzdury.
    olej to i nie powtarzaj, bo straszna wiocha.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @ALICE_2.0
    Nie, nie są to nacjonalistyczne bzdury, choć nie ukrywam, że nie lubię Ukraińców ( bardzo to niepoprawne politycznie, ale sobie zapracowali) tym nie mniej- mamy obowiązki przede wszystkim wobec swoich obywateli, tych, których rodzice( w przypadku dzieci) płacą podatki. I powinniśmy zadbać w pierwszej kolejności o edukację naszych dzieci.
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    @nibiru11
    są, są - mówię ci.
    wszystkie dzieci nasze są.
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    @ALICE_2.0
    Pozostanę przy swoim zdaniu. Dlaczego z MOICH podatków ma się finansować ukraińskie dzieci kosztem edukacji polskich? Równajmy zatem w dół. Jeszcze kilka takich akcji i spełnią się najczarniejsze sny- Polacy będą niedouczoną siłą roboczą.
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    @nibiru11
    oczywiście, że pozostaniesz.
    nie masz wyboru.
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @ALICE_2.0
    Pomysł, jeżeli potrafisz. Budżet nie jest z gumy. Do szkół, tak, wiem niż demograficzny, trafia uczniowie z Ukrainy ze zła, żadna lub najwyżej średnia znajomością polskiego( tych dobrze mówiących jest garstka i to nie oni trafią). Żeby cokolwiek skorzystali z lekcji potrzebna jest dodatkowa praca nauczycieli. Gigantyczna i często dodatkowa- płatna przez organ prowadzący szkołę. I tu zaczynają się schody- nauczyciel albo zajmie się uczniami , którzy rozumieją co on mówi albo Ukraińcami, którzy w co drugim zdaniu powiedzą “ nie paniemaju”( a lekcja ma 45 min). Więc albo odpuści polskie dzieci albo nauka Ukraińców będzie fikcja dla 800+. Albo , co obstawiam, jedno i drugie, nie że złej woli ale po prostu nie jest cyborgiem, nie da rady. Zapomnijmy o kółkach olimpijskich, o kołach zainteresowań, o wspieraniu zdolnych/ na to nie będzie kasy, bo pójdzie na dodatkowe lekcje dla Ukraińców. Dzieci zamożniejszych rodziców albo uciekną do szkół niepublicznych albo będą biegać z korepetycji na korepetycje( a w zasadzie z lekcji popołudniowej na lekcje popołudniową), żeby się czegoś nauczyć. Nietrudno odgadnąć jaki będzie poziom. Zostawię z boku problemy wychowawcze i zdrowotne( większość Ukraińców nie szczepi dzieci). Efekt tego o czym napisałam odbije się czkawką, ale kto o tym dziś myśli…. Dziś dobre serduszka otwierają drzwi dla uczniów z Ukrainy a polskie dzieci- najwyżej będą tania siła robocza. I gwoli jasności- nie jestem nauczycielką, nie mam dzieci w wieku szkolnym. Myślę.
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    Nauczycieli brakuje i będzie ciasno w klasach jak w PRL. A podobno mamy niż demograficzny.
    @Ula2013
    "Nauczycieli brakuje i będzie ciasno w klasach"

    weź Ulka, co ty piepszysz...
    w tych 6-cio osobowych klasach będzie ciasno?
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    Czy ambasada Ukrainy interesuje się sprawą, czy znów Polacy są bardziej papiescy od papieża?
    już oceniałe(a)ś
    13
    7
    Muszą to wrócić do swych domów a nie siedzieć w Polsce na nasz koszt
    @banaszewski
    A gdzie im będzie lepiej niż tu? 800+, nauka, leczenie na koszt polskiego podatnika, przymykanie oczu na to co robią a także czego nie robią.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    wolałbym żeby te dzieci mogły się uczyć u siebie i tam wyjechały
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Zajmijcie się wreszcie polskimi dziećmi.
    @morena36
    Polskie dzieci maja rodzicow ... a Ukrainskie zwykle tylko matke, a ojca walczacego na froncie. Troche poczucia litosci by ci pomoglo w zyciu.
    już oceniałe(a)ś
    4
    7
    @CriticalMass235
    Szkoda tylko że mówisz raczej o mniejszości bo większość ojców jest tu lub dalej za granicą. Trzymajmy się faktów, a nie poprawności politycznej.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @CriticalMass235
    Lub dobrze prosperującego w Polsce.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @BigBird00
    Ilu tych ojców walczy na froncie- wytrzeźwiej. Większość bardziej lub mniej legalnie przebywa w krajach Unii. Firmy budowlane zatrudniają młodych mężczyzn ( jakoś nie walczą na froncie), firmy kurierskie podobnie( dlaczego rozwożą paczki a nie strącają drony?), po galeriach wałęsa się całkiem duża grupa dżentelmenów w wieku poborowym ( czemuż to nie bronią ojczyzny), o panach, którzy ze względu na wiek powinni być w wojsku a nie za kierownicą lepszego( częściej) lub gorszego auta wspominam tak przy okazji. Są jeszcze lekarze z dyplomami z Lwowa albo Kijowa, którzy do 35 roku życia zdobyli 5-8 specjalizacji, a którzy zdali LEW ( lekarski egzamin weryfikacyjny) na poziomie 3-15%( zalicza 51). Tak właśnie ci ojcowie dzielnie walczą.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    "Ukraińskie dzieci w polskich szkołach. Musimy sprawić, żeby tam zostały"

    Na drugi rok zostały, bo najpierw polskiego się trza nauczyć tak?
    już oceniałe(a)ś
    4
    3