Prezes PiS najpierw zakazał posłom kandydowania do Parlamentu Europejskiego, a teraz się z tego wycofał.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

PiS wciąż układa swoje listy na wybory do Parlamentu Europejskiego. Nic nie jest przesądzone. Na naradę do centrali PiS przy Nowogrodzkiej w Warszawie zjechali w czwartek politycy partii Jarosława Kaczyńskiego. 

Jeszcze miesiąc temu prezes PiS przekonywał polityków swojej partii, że nie chce posłów na listach do europarlamentu. Argumentował, że najważniejsza jest jedność klubu w Sejmie, możliwość obrony prezydenckiego weta. Teraz lider PiS zmienia taktykę. W środę na spotkaniu klubu PiS poinformował, że posłowie mają nie odmawiać, gdy poprosi ich o kandydowanie do PE. 

Parlamentarzyści mają wzmocnić listy, tak by partia zdobyła jak najwięcej głosów w skali kraju. Ale wystartują z dalszych miejsc, nie tych biorących.

- Wcześniej było tak, teraz jest tak. Prezes zapowiedział w Stalowej Woli, że będziemy mieć silne listy - wspomina poseł PiS.

Kaczyński mówił, że listy PiS będą "bardzo mocne", aby ten "wynik był jak najlepszy, by był zwycięski". Układ na listach będzie w czwartek tematem komitetu politycznego PiS. Wciąż nie wszystko jest ustalone.

Niewiadoma w Łodzi. Waszczykowski czy Buda?

Raczej pewny jest okręg śląski, gdzie liderką ponownie zostanie Jadwiga Wiśniewska, za nią Patryk Jaki, trzecie miejsce dostanie Izabela Kloc. W Małopolsce listę też otworzy kobieta - była premier Beata Szydło - za nią Arkadiusz Mularczyk, trzeci - Dominik Tarczyński, szef delegacji PiS w PE.

Na Dolnym Śląsku listę otworzą europosłanki Anna Zalewska i Beata Kempa. - O trójkę stara się Michał Dworczyk - słyszę w PiS o planach byłego szefa kancelarii premiera w rządzie Mateusza Morawieckiego.

Nie ma pewności w Łodzi. Prawdopodobnie lider PiS postawi na byłego europosła Witolda Waszczykowskiego, ale tam ambicje ma inny współpracownik byłego szefa rządu Waldemar Buda. W partii żartują, że "jemu jak nikomu to miejsce się należy, skoro kamienie podpisał". To nawiązanie do kamieni milowych, których spełnienie jest warunkiem do wypłaty pieniędzy z KPO.

Na Podkarpaciu wciąż utrzymuje się kandydatura byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka. Kolejny na liście ma być Bogdan Rzońca, ważą się losy Władysława Ortyla na miejscu trzecim.

Stolica dla Gosiewskiej, Kurski wciąż szuka miejsca 

"Niesłusznie skazani", jak o Macieju Wąsiku i Mariuszu Kamińskim, mówią w PiS, też są w grze. Jak pisaliśmy, były minister spraw wewnętrznych i administracji miałby startować z województwa lubelskiego. Jego były zastępca z resortu ma być dwójką na Mazowszu, gdzie listę otwiera Adam Bielan.

- Pojawiła się propozycja, by jednak tam na trzecim miejscu wylądował Jacek Kurski, ale to wzbudziło niepokój Wąsika. Obawia się, że Kurski go przeskoczy i to on weźmie drugi mandat - analizuje polityk PiS.

Wcześniej "Wyborcza" pisała, że Kurski jest przymierzany do listy w Lubelskiem, gdzie PiS szuka odpowiedzi na Mirosława Piotrowskiego. To były europoseł, który dwukrotnie z powodzeniem startował do Parlamentu Europejskiego z list PiS. Faworyzowany przez środowisko Tadeusza Rydzyka, w PiS popadł jednak w niełaskę, bo za każdym razem opuszczał delegację już po wygranych wyborach. Teraz słychać, że partię może reprezentować były minister edukacji Przemysław Czarnek. Chociaż niektórzy nasi rozmówcy już mówią, że jednak nie. 

W środę wieczorem z Nowogrodzkiej wyszły nowe wieści, że Jacek Kurski stara się o jedynkę na Podlasiu, gdzie listę otwiera Karol Karski. Wcześniej w PiS spekulowano, że Podlasie będzie dla duetu Karski - Wojciech Kolarski. Prezydencki minister Wojciech Kolarski, były radny Krakowa, od lat jest doradcą Dudy. Był szefem jego biura poselskiego, znają się od 1985 r., z harcerstwa. Ale czwartek rano przyniósł nowe układanki: teraz słychać, że Kolarski celuje w Wielkopolskę. 

Pewny swojej przyszłości może być Joachim Brudziński w województwie zachodniopomorskim. Za nim o mandat powalczy Elżbieta Rafalska, była minister pracy w rządzie PiS. W Pomorskiem listę ma otworzyć europosłanka Anna Fotyga, a na pozycji drugiej partię może reprezentować Kacper Płażyński. Chociaż i tu pewności nie ma. 

Stolica też dla kobiety - tu jedynką ma być Małgorzata Gosiewska, co oznacza, że miejsca musi sobie szukać Jacek Saryusz-Wolski. Partia proponowała mu wcześniej Wielkopolskę, ale decyzji nie ma.

Projekt WYBIERZMY NASZĄ EUROPĘ współfinansowany jest przez Unię Europejską w ramach programu dotacji Parlamentu Europejskiego w dziedzinie komunikacji.

PE nie uczestniczył w przygotowaniu materiałów; podane informacje nie są dla niego wiążące i nie ponosi on żadnej odpowiedzialności za informacje i stanowiska wyrażone w ramach projektu, za które zgodnie z mającymi zastosowanie przepisami odpowiedzialni są wyłącznie autorzy, osoby udzielające wywiadów, wydawcy lub nadawcy programu. Parlament Europejski nie może być również pociągany do odpowiedzialności za pośrednie lub bezpośrednie szkody mogące wynikać z realizacji projektu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Przecież dla pis EU to okupant. Dlaczego zatem tam się pchają? Oto je.ana pisia hipokryzja. Kasa najważniejsza.
    @amrik66
    kasa, kasa, a poza tym mogą wmawiać ludziom że pojechali do centrali okupanta by rozwalać go od środka, jak Hans Kloss podczas wojny...
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @amrik66
    Jechana trzoda chce do koryta. Widocznie putler już tyle nie płaci, co kiedyś.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Kaczyński zmienił taktykę i przeprowadził wczoraj zmasowany atak ruskich/pisowskich trolli na forum pod artykułem o kandydatach KO do Parlamentu Europejskiego.
    Myślę że tak będzie do samych wyborów. Rzucili wszystkie środki i siły.
    Co gorsza, wielu dało się nabrać na pisowską narrację: że słabe listy i kandydaci, że nie ma młodych, że wciąż ci sami, że po co głosować itd.

    Gazeta też coś powinna wymyślić jak z tymi trollami/botami walczyć. Bo w dobie AI nie jest trudno fabrykować tysiące nieprawdziwych wiadomości i ogłupiać ludzi. Większość wiadomości była pisana z nowych nicków.
    @rozliczymy_to_wszystko
    popieram. najważniejsze media w kraju muszą się włączyć w walkę z trollizmem i dezinformacją (a mogą zacząć od komentarzy pod własnymi materiałami), to kwestia etyczności i odpowiedzialności
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @rozliczymy_to_wszystko
    A nagonka na ministra Sienkiewicza w wykonaniu dziennikarza Wyborczej?
    już oceniałe(a)ś
    9
    2
    @rozliczymy_to_wszystko
    Dodam jeszcze, że głównym argumentem pisowskich trolli było to, że ministrowie i posłowie uciekają na ciepłe posadki do Brukseli.
    A tymczasem jak wieść gminna niesie, na listach PIS większość to właśnie będą posłowie i posłanki. I dla wyznawców PiS to jest OK.
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    @rozliczymy_to_wszystko
    Dlatego mam jeszcze 10 dni subskrypcji. Żadnego żalu. Bo robi się tu w stylu cichociemnej Dominiki Wielowiejskiej.
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    @rozliczymy_to_wszystko
    e tam, ludzie się trochę zdziwili, że ministrowie tak szybko odchodzą ... a tu tyle bajzlu do posprzątania, samo się nie zrobi
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Kryminaliści, złodzieje, malwersanci, chamy, ruscy agenci i pospolici głupcy. Mocna lista.
    już oceniałe(a)ś
    51
    1
    Kaczyński ma doradcę. Orbana. Są groźni. Oby nikt z Koalicji nie dał się wciągnąć w jakieś konflikty wewnętrzne. Media też muszą stanąć na wysokości zadania. Do Brukseli ma iść mikroskopijna liczba pisowców.
    już oceniałe(a)ś
    36
    0
    Pudrowanie trupa.
    już oceniałe(a)ś
    34
    0
    Czyli na pisowskich listach bez zmian, tylko mała kosmetyka typu Kamiński, Wąsik i Obajtek. Czyli elita z zarzutami i wyrokami. A na zarzuty czekają kolejni, np. Kurski. Gosiewska to miernota, ale wierna prezesowi do bólu, dlatego dostała ,,brane" miejsce. Szydło to typowa lokomotywa wyborcza (co ludzie w niej widzą?). Cała reszta to miernoty i kumple prezesa. Może nie tyle kumple, bo prezes kumpli nie ma, tylko naczelne przydupasy. Co w europarlamencie zrobił dla Polski Tarczyñski, Zalewska, Kempa, Jaki albo wspomniana Szydło? A Mazurek? Pytanie retoryczne. Od poziomu Buzka, Lewandowskiego, czy średnio lubianej Róży Thun dzielą ich lata świetlne. Zero kompetencji, wiedzy, ogłady i znajomości świata. Lustrzane odbicia prezesa.
    @nabuchdonozor
    Szydło jest dla ludzi emanacją 500+ czyli największej od czasu upadku komuny zmiany w ich życiu, i już zawsze będzie, stąd jej niesłabnąca popularność.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Silne listy, czy jeszcze silniejsza sra..ka???
    @korab1
    One są silne tylko na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Silne listy. Elita intelektualna pisu.
    już oceniałe(a)ś
    13
    0