Pierwsza kadencja rządów PiS przypadła na okres dobrej koniunktury, dzięki której możliwe były wzrosty dochodów podatkowych, a także składek na ZUS.
Był to również czas niskich stóp procentowych – fenomen ogólnoświatowy przekładający się na niskie koszty obsługi długu publicznego. W roku 2015 rząd za obsługę długu skarbu państwa, wynoszącego 835 mld zł, zapłacił 29,2 mld zł, zaś w 2020 r., gdy dług wzrósł do 1090 mld zł, 29,3 mld zł. W relacji do PKB było to odpowiednio: 1,7 proc. i 1,3 proc.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Zaś nowoczesne zaklęcia, w które wierzy się teraz, to "wydawaj więcej niż zarabiasz", wtedy czeka cię świetlana przyszłość.
Świetlaną przyszłość z realizacją zaklęć wyżej wymienionych to właśnie mam za oknem.
oczywiście że to podwyższy poziom życia, pod warunkiem że znajdzie się ktoś chętny pożyczać ci w nieskończoność, co w przypadku zwykłych ludzi nie jest możliwe, ale dla budżetu państwa jak najbardziej.
Adama Smitha na nowo, tez.
PiS straszył zwijaniem Polski, wykonanie pomysłów Gadomskiego byłoby wykonaniem tego w praktyce. Typ tylko nabija punkty procentowe pisowcom tymi swoimi artykułami.
Matematyka jest bezwzględna. Nie ma znaczenia czy w nią wierzysz czy nie. Będziemy łupieni tak czy inaczej. Dlatego politycy lubią inflacje. Niestety, ale wygląda na to, że się kończy, więc trzeba będzie podwyższyć podatki.
Ekonomia to nie (tylko) matematyka.
Jak zostało już powiedziane, ekonomia to nauka spoleczna a nie ścisła. Chcesz powrotu PiSu to słuchaj Gadomskiego.
Nawet nie nauka społeczna a po prostu religia.
Macie wyraźnie napisane: plan powstał za czasów Mao Wieckiego. Nawet on, zdawał sobie sprawę, że odroczona płatność w końcu nadejdzie. Zapewne liczył na cud.
Próbkę będziecie mieli w tym roku, czyli przynajmniej częściowe uwolnienie cen energii.
Oczywiście, że ekonomia to nie tylko matematyka, ale olewanie jej kończy się zawsze źle. Chyba nie trzeba podawać przykładów?
Obecna władza fajnie se rozbudowała polityczne korytka. PiS to cienki był w tym w porównaniu z nimi .
A z twojej logiki wynika, że rząd może sobie popuszczać pasa a nam zaciskać i nie widzisz w tym sprzeczności. Gratuluję fanatyzmu.
każdy rząd sam się wyżywi jak mawiał onegdaj pewien klasyk, plebsowi zawsze wiatr w oczy i kijek w szprychy
III RP ma tylu parlamentarzystów na ciepłych posadkach i pomagierów,
co 10 razy większa Ameryka.
Zmniejszyć parlament o 90 %,
to pierwszy krok przy oszczędzaniu.
Chyba zapomniałeś o 50 kongresach stanowych funkcjonujących w 'Ameryce'. Doucz się nim zaczniesz komentować po próżnicy.
wiceministrów może być nawet 25 w każdym resorcie. To po prostu nie ma żadnego znaczenia dla finansów państwa. Żadnego. Tak ludzie bez elementarnej wiedzy i wyobraźni myślą o ekonomii 40 mln kraju. Intelektualna żenada.
no popatrz, ponad 128 osobowy rząd Morawieckiego w 2018 to pikuś wobec rządu Tuska
Sekta Balcerowicza ( PO- PSL- 2050- Nowa ,, Lewica ''-PiS )
skubie Polaków od 30 lat na zlecenie Wall Street i Quislingow w Brukseli.
Życie mamy jedno !
Chcemy dobrobytu jak w Singapurze !!!
Trzeba sprowadzić menadżerów z Singapuru !
tvp nie ma czasu, bo musi nadawać te 20 seriali dziennie
Myślisz, że wyedukowaliby Gadomskiego?
Skoro wielu ludziom już brakuje na masło, to to chyba jednak ciągle jeszcze efekt rządów PiS, trollu
mieciu jeszcze jest smalec.No i katastralny jak to u ciebie zawsze.
Bazyliszku, spójrz w lustro.
W ostatnich latach rządowi pomogła wysoka inflacja, która zwiększyła nie tylko nominalne dochody budżetu, lecz również nominalny produkt krajowy brutto, i zmniejszyła relację długu do PKB.
Podsumowując: niska inflacja - dobrze, wysoka inflacja - tym lepiej. Temu pisowi to diabeł dzieci kołysze. A na rząd KO nieodmiennie spadają wszelkie plagi świata.
Hasło na dziś: "podatek inflacyjny" ekonomiczny analfabeto!
Zwłaszcza że podwyżka nastąpiła w 2024 roku...
Ojtam ojtam. Witek na chłopski rozum wie lepiej.