To już czwarta edycja Rankingu Szkół Przyjaznych LGBTQ+ "Bezpieczna Szkoła", który organizują młodzi aktywiści z fundacji GrowSPACE. Ale pierwsza, nad którą patronat objęły jednocześnie Ministerstwo Równości, Ministerstwo Edukacji Narodowej i Rzeczniczka Praw Dziecka.
Do tej pory władza wolała tępić tę inicjatywę, zamiast ją wspierać. Poprzedni Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak, który objął tę funkcję z nadania PiS, wpuścił nawet do zwycięskich placówek kontrole. Chciał sprawdzić, na czym dokładnie ta "przyjazność pseudotęczy" - jak to określił - polega. Pawlak połączył kropki według sobie tylko znanego klucza - zaczął doszukiwać się podobieństw między szkołami, w których uczniowie LGBT mogą czuć się bezpiecznie, z placówkami, w których może występować ryzyko pedofilii. Dyrektorom zwycięskim szkół nakazał więc prześwietlać swoich nauczycieli pod kątem występowania w rejestrze pedofilów, nie tylko tym publicznym, lecz także niejawnym. Dyrektorzy nie mogliby zatrudnić nikogo z wyrokiem, ale jednak zdarzyło się, że kilku z nich nie skorzystało z rejestru o ograniczonym dostępie. Pawlak triumfował.
Wszystkie komentarze
1. W których szkołach statuty nie są sprzeczne z innymi ustawami - w tym prawami dziecka i prawami człowieka
2. W których szkołach uczeń traktowany jest podmiotowo - jak istota ludzka, która ma taką samą godność jak nauczyciel czy dorosły pracownik szkoły.
3. Która szkoła dostosowuje się do uczniów z dysfunkcjami - w tym spektrum autyzmu i ADHD
4. Która szkoła nie stosuje debilnych i poniżających punktów za zachowanie
Stosunek do mniejszości seksualnych też jest ważny, nie przeczę - z tym, że proponuję się skupić na zagadnieniu wspierania osób należących do tej mniejszości, a nie na propagowaniu teorii queer, która delikatnie mówiąc nie do końca rzetelnie opisuje rzeczywistość, a jest w znacznej części pakietem postulatów dotyczących zmiany siatki pojęciowej w taki sposób, by usatysfakcjonować dorosłe środowisko.
pełna zgoda
Szkoła nie jest czymś innym od ogółu społeczeństwa, a powinna być taka jak piszesz, to znaczy kształtować uczniów w pozbawionej zaściankowej siermięgi formie. Formie odległej od hipokryzji Kościoła, który ma jeszcze archaiczne poglądy na człowieka i nimi cofa ludzi w czasie. Kościół tworzy z odmienności seksualnej grzech zapominając to, że skoro jego Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, to zawarł w tym człowieku właśnie całe swoje bogactwo, w tym także różnorodność orientacji seksualnej. Ogólnie rzecz biorąc, to przeciętny Polak trąci zaściankiem i przaśnością w podejściu do spraw płci, seksualności. Cierpią na tym kobiety, mężczyźni, pary hetero i homoseksualne. Może za parę pokoleń to się zmieni. Mam nadzieję. Mnie to nie dotyczy, bo już od dawna mam te sprawy uporządkowane jak należy. Pzdr.
i intelektualnych, które dają gwarancję sukcesu w reformowaniu polskiej oświaty.
W ogóle podobieństwo konstrukcji fundamentalisty narodowo-religijnego do queer-feministki jest zastraszające. W obydwu przypadkach tym aktywiszczom nie chodzi o ludzi, tylko o rząd dusz i władzy nad pojęciami i wartościami. W obydwu przypadkach stosowana jest demagogia, propaganda, szantaże moralne, nastawienie na konfrontację-krucjatę.
W moim przekonaniu szkoła ma mieć trzy, podstawowe funkcje. Uczyć myślenia, werbalizacji myśli i wpoić dożywotni nawyk uczenia się. Cała reszta jest tylko obudową. Mówi się, że najlepsze wychowanie, to wychowanie przez przykład. Ilu jest nauczycieli, pedagogów mogących świecić przykładem? To takie ogólne spojrzenie, po którym ma nastąpić całe uniwersum szczegółów. Istniej tendencja szkolna do "produkcji czempionów" . Rankingi, olimpiady, wyścigi w wynikach.... Przypomina mi się tutaj zdarzenie z mojego życia. Podjęliśmy próbę nawiązania współpracy między Uniwersytecką Szkołą Sztuk Pięknych w Coimbra z ASP w Krakowie. Rektorem był wtedy prof. Włodzimierz Kunz. W czasie pierwszych rozmów uderzył mnie brak używania słowa "profesor". Słyszałem tylko - "Nasi pedagodzy". Rektor wyraził opinię: " Kształtujemy w naszej akademii profesjonalistów sztuki. Czy oni staną się artystami to późniejsza ich sprawa. Nie działamy w stylu akademii paryskiej, współpracującej z galeriami i promującej style i "artystów" tych stylów." Tak z pamięci to piszę, ale tak właśnie widzę esencję szkoły. Przygotować człowieka do osobistego rozwoju po ukończeniu studiów. To tyle, by się nie rozpisywać. Pzdr. PS. Co do ministrów, to powinni oni działać na służbie szkolnictwu. Osobiste ambicje i przekonania o własnej "mądrości i nieomylności" mają mieć głęboko schowane we własnych sypialniach i nic poza tym. Hej!
Tak! Szkolnictwo powinno się ograniczać tylko do zwalczania nieprzyjazności LGBT. Tak, jak ksenofobii, rasizmu etc..
Wiele osób nieheteroseksualnych nie przyjmuje lewicowej narracji nt teorii queer (modelu kulturowego, nie naukowego), skrótowca LGBTQIA, czy symboliki kolorowych flag.
Słusznie piszesz, że to tylko jeden z parametrów. Ranking tolerancji, to jedno, a powszechna promocja zjawiska, to drugie. Pzdr.
Tak!. Akcja> reakcja>przesada. Tak religia, jak i "Tęczowa flaga" powinny być sferą osobistą. W szkole zaś problemy LGBT powinny zostać włączone no nauk przyrodniczych i wychowania obywatelskiego. W wystarczająco ograniczonym zakresie, by tylko uczyć zrozumienia i tolerancji. Ta akcja rankingowa może wzbudzać podejrzenia, z ministerstwo opanowane zostało prze gej-lobby. Pzdr.
Zostało, bez wątpienia.
Najprostsze wyjście nie iść do takiej szkoły, aby uczniom do nich
uczęszczającym nie przeszkadzać w nauce. Pozostanie wiele szkół
do której inaczej myślący będą mogli chodzić.
No jakbym widział zalecenia pewnej pani dyrektor na Pomorzu, która sugerowała, że jak się dzieciom nie podoba ceremonia religijna to mogą zmienić szkołę. Nie rób z ludzi ideologii.
Ma pan rację panie ministrze Czarnek. Niech prawo chodzenia do szkoły mają ci, którzy myślą tak jak Pan, reszta won.
W ankietach jest pytanie czy szkoła wspiera tęczowe piątki. A czy jest pytanie czy uczniowie chcą tęczowych piątków, żeby ustalić ilu ewentualnie nie chce?
Bo wygląda to ankietę kto jest największą postacią w dziejach i dlaczego właśnie Lenin?