Bartłomiej Obajtek (zbieżność nazwisk nieprzypadkowa, chodzi o brata Daniela Obajtka) kierował Lasami Państwowymi w Gdańsku od 2018 r. Podlegało mu 15 nadleśnictw.
Jego kariera zaczęła nabierać tempa w 2016 r., czyli kiedy PiS było już przy władzy. Bartłomiej Obajtek został wówczas nadleśniczym w Choczewie. Wcześniej pracował w Lasach Państwowych w Gdyni, równolegle prowadząc pensjonat w Kopalinie.
Brat prezesa Orlenu miał wykupić służbowe mieszkanie w zabytkowej leśniczówce w Gdyni na wyjątkowo preferencyjnych warunkach. Lasy Państwowe mogły sprzedać ten lokal z 95-procentową bonifikatą. To oznacza, że za mieszkanie wycenione na ok. 700 tys. zł Bartłomiej Obajtek mógł zapłacić ok. 35 tys. zł. Do tej kwoty należy doliczyć jeszcze opłatę za służebność drogi, co daje - za trzypokojowe mieszkanie o metrażu 70 metrów kw. - niecałe 51 tysięcy zł.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Teraz to sobie może ta ministra palcem w d. poruszać. Kobieto, do księgi trzeba było wnioski złożyć i tak zablokować! Ten rząd jest beznadziejny, albo robią coś nieudolnie albo na rympał. PiS przynajmniej był cwany.
A obajtkowi się po prostu q*wa należało.
działania "na rympał" okreslasz mianem "cwanych"?
Dobre sobie.
Dlatego, że jeśli był bardzo szybki awans to bardzo rzadko ida z nim w parze znajomości prawa, przepisów i kompetencje.
A to oznacza, że mogło powstać wiele zagrożeń prawnych dużej wartości i mamy tu możliwość badania w kierunku art 231 kodeksu karnego.
Tu roczek, tam roczek i może sie zebrać całkiem ładny wyroczek.
To synonimy