Ministerialne zestawienie dotyczy szpitali, które działają jako zakłady opieki zdrowotnej. Szpitale, które działają jako spółki, nawet jeśli są to spółki należące do samorządów, mają status niepublicznych. Tabela zobowiązań nie pokazuje więc całego obrazu. To, co widać, i tak jednak pokazuje pogłębiający się problem. Dlatego od kilku lat Ministerstwo Zdrowia zaczęło publikować dane o zadłużeniu szpitali z dużym opóźnieniem. Na przykład dane za cały 2022 rok opublikowano dopiero w listopadzie zeszłego roku, a więc już po wyborach. Bo przed wyborami politycy PiS powtarzali, że nikt wcześniej tak jak ich rząd nie zwiększył wydatków na zdrowie i jeszcze nigdy nie były one tak duże.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ale wiadomo, że gdyby te pieniądze przeznaczyć na ochronę zdrowia, to szpitale byłyby w standardzie czterogwiazdkowych hoteli, a badania specjalistyczne wykonywano by od ręki.
Ale zamiast szpitali, Polacy wolą budować nowoczesne rezydencje biskupom.
Polska to chory kraj.
Wie, wie…. Szymon Mówi to policzył i porównał w odcinku na początku stycznia.
Znam lekarza który pracuje na kilku etatach, wszędzie wpada na chwilę, ciągle się spóźnia, na dyżurze zamiast w szpitalu jest w domu, na nic nie ma czasu, niczego nie robi dobrze, wszyscy na niego narzekają, a zarabia takie pieniądze że kupuje działki po kilkaset tysięcy, a samochody za pół miliona biorąc kilkadziesiąt tysięcy pensji z pieniędzy podatnika.
Niestety, taka jest prawda. Nawet miasta powiatowe dziesięciotysięczne chcą mieć szpital. A taki szpital nie będzie ani dobry, ani rentowny.
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - wiele szpitali jest do likwidacji.