Urząd Rzecznika Praw Dziecka jest przede wszystkim dla osób młodych. Zastępcą RPD ma być osoba młoda, a przy rzeczniku ma działać rada młodzieżowa. Tak uważa mec. Monika Horna-Cieślak, która ma zastąpić Mikołaja Pawlaka na tym stanowisku w połowie grudnia.
- To nie jest urząd partii politycznej ani jednego człowieka. To ma być tuba dla dzieci i młodzieży. Nie zawsze muszą wychodzić na ulicę, żeby wyrazić swoje zdanie - stwierdziła podczas poniedziałkowej sejmowej komisji edukacji. Podkreślała, że jest w niej "bunt i niezgoda na łamanie praw dzieci". I dodała, że będzie mówiła głosem młodych, nie poglądów politycznych. - Współpraca z organizacjami młodzieżowymi będzie spełnieniem moich marzeń - dodała.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Tęczowe piątki nazywasz normalnością???
Tak, skoro młodzież nie widzi w tym problemu.
Tak! Nie widzę w nich niczego złego.
Ano właśnie - też mnie to uderzyło! Czy regulamin Sejmu na po pozwala?! Na tak ostentacyjne lekceważenie PRACY, za którą płacą wyborcy?
Ciesze sie ze jest coraz wiecej komentarzy oburzenia wobec absolutnie nie fair/ nieprzyzwoitej postawy poslow - vadz co badz "p r a c u j a c y c h" w Sejmie. W koncu za te godziny siedzenia na sali obrad maja placone! Wierze ze Marszalek Sejmu i tu podwyzszy standardy.
Ależ niech wychodzą, najlepiej na czas głosowań! :D
ciekawe te minusy za tak dobry komentarz.Czyżby nie spodobało się że ma być tolerancja dla wszystkich?Tymi minusami potwierdzacie że chcecie przywilejów.
może przeczytaj tekst?
No właśnie przeczytałam. Stąd moje uwagi.
Dzięki.
siadaj pała, straciłeś szanse na milczenie
A dlaczego nie ma/nie musi wspierać tęczowych piątków? Co w nich złego?
W medycynie ratunkowej obowiazuje triage - pomagamy najpierw tym, ktorzy sa najbardziej zagrozeni. Tutaj powinno byc podobnie a dzieciaki LGBT byly przez pisbolszewie i poprzedniego pseudorzecznika traktowane wyjatkowo zle. Wspieranie Teczowych Piatkow nikomu nie zagraza, nie wymaga zadnych nakladow, tylko uswiadomienia tym jeszcze nieswiadomym, ze to sa dzieciaki takie same, jak wszystkie i tego samego pragnace. Z cala reszta sie zgadzam, procz tej kalki z kalki o rankingach. Serio, mialem dzieciaki w szkolach z samego topu rankingu LO w Wawie i z pewnoscia nie bylo tam wiecej patologii, niz w byle jakiej szkole na jego koncu. Kto chce, niech sie podnieca tworczoscia Maty, ale wyciaganie na podstawie jego dziel wnioskow i uogolnianie uwazam za blad. W swietnych szkolach sa swietne dzieciaki, z ktorymi mozna gory przenosic, jesli tylko potrafi sie do nich dotrzec.
Tędy, tędy. Tęczowe Piątki są dziś symbolem - nie samą zupa dziecko żyje, również prawem do wyrażania poparcia dla prześladowanych rówieśników. W tym mieszczą się wszystkie powody bullingu - Tęczowy Piątek jest przeciw wszelkiej szkolnej dyskryminacji.
Dokładnie. Żeby w szkole była prawdziwa nauka, a nie tylko animacja dzieci. Żeby w szkołach integracyjnych była prawdziwa integracja.
Ale o co chodzi z tą zupą?
I kiedy mają ją jeść, na dużej przerwie, przed jedenastą rano, czy o bardziej ludzkiej godzinie, za to chłepcząc w pośpiechu jak więźniowie w łagrze?
Bo jeśliby udało się zrealizować taki program, o którym pisze @ewas, to Tęczowe Piątki nie byłyby potrzebne. :)
Ma wspierać, nic w nich złego. Ale rzecznik praw dziecka nie ma walczyć wyłącznie z tym, co się dzieje w szkole. Przede wszystkim ma walczyć ze złem, które dzieje się w domu. A dzieje się. To jest priorytet. Tęczowe piątki to sprawa ważna, ale nie najważniejsza.
Patologii nie było więcej, ale czy było mniej? Nie sądzę.
Poza dwoma pierwszymi zdaniami - zgoda.
A właśnie że musi wspierać TP. Bo kto jak nie ona.
Co wy z tą zupą ciągle…
Dziwne masz kryteria normalności. Nie pozdrawiam. Też Piotr.
Ty jesteś qu... ahmed, a nie żaden Piotr.