W niedzielę przez Warszawę przeszedł Marsz Miliona Serc, antyrządowy protest zwołany przez Donalda Tuska, szefa PO.
Ten milion protestujących to było marzenie Tuska, wielu obawiało się, że tak wysoka frekwencja jest niemożliwa.
Ale jeszcze w czasie trwania marszu Donald Tusk, ogłosił sukces na portalu X (dawniej Twitter). Zaćwierkał, że w demonstracji wziął udział ponad milion protestujących.
Ponad 1 000 000 biało-czerwonych serc w Warszawie!
Wpływ sukcesu Marszu na poparcie opozycji w wyborach jest nie do przecenienia, dlatego władza tłumaczy swoim wyborcom, że żadnego sukcesu nie było.
Wszystkie komentarze
Hasztag - marsz miliona serc - ponad 200 mln. Hasztag - marsz nienawiści - 12 mln
Dochodziło do przeciążenia sieci podczas marszu i stąd niektórym telefony pokazywały brak zasięgu lub połączenia się urywały.
ja miałem urwany cały czas, więc mój hasztag udało mi się wysłać w sieć dopiero po marszu ;P
Byłem. Tłumy nieprzebrane, na zdjęciach z lotu ptaka nie widać ich końca na
3-kilometrowej ulicy. A wszyscy uśmiechnięci i mili. Spójrzcie na twarze tych ze Spodka:
Witek skrzywiona z nienawiści jak czarownica, a Tarczyński miota się jak wściekły kojot.
Orange wyłączył mi internet około 11.30 aż do 17.00 (pomimo szumnych gigów, które mi sprzedał).
Ta cała PiSia "klapomania" funta kłaków nie warta w sytuacji kiedy marsz był transmitowany nie tylko przez TVN24, ale również przez TVN,więc w zasięgu równoważnym TVP. Brawo TVN.
I żeby się wy...bał na którymś z zakrętów. Najlepiej poza układem słonecznym, aby nie dotarł do nas smród po kaczystach.
I dobrze by było; pozbylibyśmy się kaczego smrodu raz na zawsze.
A sieroty po kaczym jakoś się ukoją bez codziennych zastrzyków jadu.
Nie tylko opuścił. Byłby już na końcu wszechświata.
niby to niezgodne z prawami fizyki, ale oni onych praw nie uznają, czego dowodem teorie smoleńskie...
By się teleportował. Przymiarkę z butami splątanymi kwantowo już robił.
to jest Klapiński - i jego plakaty na pół ulicy.
Eee, raczej tam z dołu, przez tę szparę pod drzwiami do kabiny.
Ogladal to co mu puscili do ogladania , tu zacytuje pewna stara piosenke "bedzie duzo , a pokazac trzeba malo"
Pani Joanna, poniżona przez bojówki piss, kiedyś zwane "policją", bo ośmieliła się zrobić sobie aborcję farmakologiczną. Czepili się tego, jak pijany płotu.
Nie zauważyli tylko, że w Spodku, gdzie cały czas wycierali sobie gęby Polską, żadnej Polski nie było. :)
Co nie zmienia faktu, że powinni ją zaprosić. Rozumiem, że szukano jakiegoś nośnego pretekstu do ogłoszenia tego marszu i go znaleziono. Myślę, że jakby to nie był ten to wyszukanoby wiele innych bo całe rządy PIS powodów do protestowania dostarczają w nadmiarze. Powinni jednak być konsekwentni i tę poniżoną przez policję panią zaprosić. A w ten sposób dostarczono argumentów naszym wrogom. Już ten błąd ciągle i skwapliwie wykorzystują.
To był błąd sztabu KO, powinni zaprosić tę panią i uhonorować na scenie na Rondzie Praw Kobiet (dać jej możliwość powiedzenia dwóch zdań i wręczyć wiązankę kwiatów), komuś zabrakło wyobraźni.
Nie trzeba dawać się wkręcać PiSowi. Gdyby tak zrobili, to TVP grzała by news, że KO lansuje się na nieszczęściu kobiety.
Poza tym, niczego jej nie ujmując, historia pani Joanna nie była powodem zorganizowania tego marszu.