Jeszcze do niedawna Piotr Gliński niósł na sztandarach walkę z antysemityzmem w Polsce. - Nie ma i nie może być dziś miejsca dla żadnych przejawów rasizmu czy antysemityzmu - oznajmił minister kultury i dziedzictwa narodowego w marcu w Brukseli na otwarciu wystawy poświęconej 80. rocznicy powstania w getcie warszawskim.
Mało tego, Gliński podkreślił wtedy, że w Polsce przestępstwa na tle nienawiści etnicznej ścigane są przez państwo z urzędu.
To co w takim razie na listach Prawa i Sprawiedliwości robi Robert Bąkiewicz? Narodowiec, który słynie z antysemickich i rasistowskich haseł, takich jak: "PiS pełza przed Żydami", "Tu jest Polska, a nie Polin"; "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści!"?
Wszystkie komentarze
Faszysta Bąkiewicz to również ulubieniec i pieszczoch demokraty, profesora z PAN - niejakiego Glińskiego. To zastanawiające, jak w takiej małej głowie Gliński może zmieścić tyle sprzecznych idei i jeszcze wiarę w duchy, i nie zwymiotować z obrzydzenia sobą
Bo to jest po prosu głupi u..j
W normalnym świecie dostałby w mordę za brak szacunku dla: dziennikarki, mediów, wyborców, prawdy.
Miejmy nadzieję że dostanie, 15 października od wyborców
Ale już niedługo.
na początku to drugie, a teraz to pierwsze
Rozczaruję ciebie, oni wierzą w swoją bolszewicką propagandę, o tym świadczy ich przekonanie, że mogą kraść bezkarnie do końca świata, a ukradzione 500 mln w tą, czy w tamtą, to dla nich rozgrzewka do masówki.
Tu nie chodzi o PIS - to jest walka o siebie, swoją pozycje, wyparcie tego większego lub mniejszego rozdarcia. Przeciez on aż taki głupi nie jest by nie widzieć swojej roli.
Jakie wyparcie? Jakiego rozdarcia? Zdecydowanie przeceniasz Glińskiego.
Bąkiewicz*