Te słowa Tusk wypowiedział w czwartek. Mówił o śmierci Kamila, dziecka zakatowanego w Częstochowie, którego od kata nie uwolniła ani rodzina, ani nauczyciele, ani opiekunowie społeczni. Choć każdy widział, że bardzo źle się w tej rodzinie dzieje. Gdyby choć jedno z nich zrobiło to, co do niego należy, wykazało się odrobiną odpowiedzialności i empatii, może Kamil nie trafiłby do szpitala tak okrutnie okaleczony?
Ta tragedia pokazuje kilka problemów - na poziomie najbliższych Kamila, urzędników, którym państwo płaci za to, by się opiekowali dziećmi, i wreszcie - samego państwa, które nie poczuwa się do żadnej winy.
Wszystkie komentarze
Ceniony obok jp2 i Wałęsy, toś mu dowalił.
Mam tak samo !!! Pozdrawiam ludzi myślących.