Komunikat zatytułowano „Komentarz do doniesienia medialnego »Andrzej Rychard: Minister Czarnek już realizuje swoje groźby. Nie dostaliśmy pieniędzy na podwyżki« z 10 maja 2022 r. dla TVN 24". Nikt się pod nim nie podpisał.
To odniesienie do słów szefa Instytutu Filozofii i Socjologii PAN z 10 maja. Profesor Andrzej Rychard mówił wtedy o problemach z finansowaniem i cenzorskich zapędach władzy, które niszczą wizerunek polskiej nauki. Swoje zarzuty powtórzył w rozmowie z "Wyborczą".
Wszystkie komentarze
Z tym, że do tych "obojętnych" trudno mieć jakąś pretensję, biorąc pod uwagę niemiecki terror.
W wypowiedzi profesor Engelking była mowa nie o pretensji ale o obojętności, donosach i szmalcownictwie.
"Karuzela się kręciła, ludzie radośnie się śmiali, jak wznosili się na karuzeli, widząc za murem płonące getto" (por. Cz. Miłosz).
"Głowa Ryfki", którą jej polski chłopak zabawiał się niczym piłką nożną (por. M. Zembaty, tak a'propos Jedwabnego).
Szmalcowników były dziesiątki tysięcy, a może i setki
Konstytucja IV RP
1. Polacy nie kradną, nie kłamią, nie dorabija się na cudzej krzywdzie, nie mordują dzieci ani dorosłych. Wierzą w boga, więc nie mogą tego robić. Ten kto tak robi, nie jest Polakiem. Polak by tak nie zrobił.
Kazdy, kto twierdzi inaczej, stanie przed Trybunałem Polskości i grozi mu kara od 25 lat pozbawienia wolności i przepadek całego majątku na korzyść Skarbu Polski.
Raczej tysiące pomagających, dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy szmalcownikow i tych, którzy na krzywdzie polskich Żydów się wzbogacili oraz miliony obojętnych. W tej kwestii Polacy nie tyle stracili etyczny kompas, ile z ulgą poddali się narodowo-katolickim szaleńcom gardłującym z łamów "Rycerza Niepokalanej", "Wszechpolaka" czy "Myśli Narodowej". I śmierć Rodziny Ulmów, którą tak ochoczo zasłania się Pan Czarnek, nic nie zmienia - większość Polaków była do Żydów wrogo nastawiona - przez kościelnych i przedwojenne prawactwo, których spuścizny broni Czarnek ochoczo, ze swadą ale nieskutecznie. Bo nie da się tego obronić.
Proporcje można prosto oszacować patrząc na forum pod artykułami o uchodźcach. Ilu pluje i szczuje, a ilu zachowuje bodaj resztki godności.
Ten ciul pisze"po głębokim namyśle"???
Takim samym, jaki mu służył przy habilitacji.
I MINIE CZAS ICH ZBAWCY
CZWÓRKAMI BĘDĄ
DO PIERDLA SZLI
PRZESTĘPCY I SZUBRAWCY
O ZDROWIE DZIŚ
SZCZEGÓLNIE DBAM
RODACY MOI MILI
BO JEST BEZCENNE
JEŚLI MAM
TEJ PIĘKNEJ DOŻYĆ CHWILI
Pozbądź się chłopie złudzeń.
Usiądź cicho i cierp... A co robisz 4 czerwca i to w samo południe?
PRL+
PRL SUPER BIS !!
To nie PRL. To jest poziom współczesnych elit nad Wisłą. Z pewnością jest to temat do dyskusji pod Żabką…
I to raczej z czasow Gomulki...bo potem to nawet towarzysze byli mniej toporni niz czarnek
Ba... tam nawet okazjonalnie bywali prawdziwi intelektualiści, jak zmarły niedawno Józef Tejchma.
Byli nawet tacy jak Urban. Cyniczny xuj ale inteligentny byl.
Na pewno wolalbym sie znalezc na bezludnej wyspie z Urbanem niz Czarnkiem (jesli bylby to jedyny wybor bo oczywiscie chodza mi po glowie znacznie ladniejsze kandydatury :-) )
W PRL nikt nie ingerował w badania naukowe. Niemile widzianych wykładowców przenoszono właśnie do PAN. Tam mogle prowadzić badania, nie mając "niebezpiecznego" wpływu na młodzież. Skala demoralizacji i złodziejstwa dzisiejszej władzy nie ma precedensu.
I to tłustą, rechoczącą.
Kreml +
A swoją drogą wielu takich, dla których PAN był w czasach PRL przystanią, dzięki której mogli w ogóle marzyć o jakiejś pracy naukowej, teraz najbardziej na niego plują. Jak na przykład Ryszard Terlecki. Zresztą nawet święty Janusz Kurtyka doktorat robił w PAN, bo żaden uniwersytet nie ośmielił się przyjąć czarnej (dla ówczesnej władzy) owcy.
Boją się.
Boją się, bo wiedzą, że źle robią.
Boją się, bo wiedzą, że ludzie zapamiętają i będą przypominać haniebne zachowanie do końca życia.
No, właśnie... Niekiedy topografia mówi więcej, niż kroniki. Są takie okolice nieopodal Sędziszowa Młp., gdzie przed wojną nie było ani jednego km utwardzonej drogi, za to sporo lasów i wsi - niewielkich i bardzo luźno zabudowanych. Podczas okupacji na całą gminę był jeden posterunek granatowej policji, wyposażonej w rowery. Załoga fatygowała się po wsiach rzadko, głównie wtedy, gdy było "zdawanie kontyngentu". Czy ktoś, np. z getta w Sędziszowie, szukał w tak zachęcającej okolicy schronienia? Nie wiadomo. Wiadomo, że "żadnych obcych tu nie było", więc nie ma sensu pytać o ich losy. Sprawiedliwych, co oczywiste, też nie było. Za to ostatnie materialne ślady po "obcych" (których przecież nie było...) rozbierano jeszcze w. 1. dekadzie tego wieku.