- Czarne chmury zebrały się nad Ministerstwem Edukacji. Czegokolwiek się nie dotkniemy, gdziekolwiek nie mielibyśmy kontroli, wszędzie jest afera - mówiła posłanka Kinga Gajewska z KO, która razem z posłem i Michałem Krawczykiem próbowała we wtorek przeprowadzić kontrolę poselską w fundacji, która zarządza programem Erasmus+ i podlega MEiN.
O bogatej (2,5 mld zł aktywów) i upolitycznionej Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji (FRSE) pisaliśmy na przełomie grudnia i stycznia. Pełni ona rolę Narodowej Agencji Erasmus+, a zdecydowana większość budżetu to pieniądze z Komisji Europejskiej Jest to fundacja skarbu państwa. W jej zarządzie zasiadają m.in. politycy związani z PiS lub ich krewni, mimo że wymagane są od nich oświadczenia o braku konfliktu interesów. A bezpośredni nadzór nad FRSE sprawuje wiceminister edukacji Marzena Machałek.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Akurat, w złoto się zamienia. Ściek jest dla nas, ale dopiero po odsączeniu złota.
pisowska mafia rozkrada wszystko ale w złodziejskim społeczeństwie polskim to nie budzi sprzeciwu... pie...ny, upadły naród.....
KE wie. Monitoryzuje Polskę na bieżąco. Przed wyborami RP nie dostanie ani centa. Tylko kary będa rosły aż przewyższą KPO. Pzdr.
To jest jedyny sposób, aby to skontrolować, bo NIK też nie wpuszczą. Kontrolę z UE muszą wpuścić, bo raz dwa wywalą Polskę z Erasmusa.
A tymczasem MEN odmówiło finansowania prenumeraty zagranicznych czasopism naukowych dla uniwersytetów - również tych "flagowych", "badawczych" i jakich tam jeszcze. Uniwersytetów na to nie stać; to nie są małe koszty - taka prenumerata potrafi kosztować po kilka-kilkanaście tysięcy euro (dla jednej uczelni, jeżeli nie utworzą konsorcjum). Ale w porównaniu z sumami, rozkradanymi przez pisowskich aparatczyków z MEN, to są niewarte uwagi grosze. Ale nawet na te grosze złodzieje się połakomili.
Niebawem zmieni nazwę Polski na KACZOLANDIĘ.
Ten fenomen jest znany z historii. Szaleni władcy, psychopaci, opanowywali całe społeczeństwa. Dawniej Stalin, Musolini, Hitler, obecnie Putin, Orban, Kim Dzong Un, Kaczyński, a ten ostani, co prawda tylko soft. Społeczeństwo nie pozwala rozwinąć skrzydeł tej kaczce, jednak wiele potrafiła zdziałać. Dobre czasy tej mafii się wyczerpują. Dzięki korupcji jeszcze się ona trzyma. Wyborów się boją panicznie i zapasy robią. Zmiana nazwy Polski nie nastąpi. Przynajmniej ta oficjalna. Pozostanie im tylko - Sieg Duck. I z tym na ustach swoich, do grobów czwórkami będa szli. Politycznych, przynajmniej. Hej!
To już jest czas teraźniejszy, nie przyszły. Jeżeli NCBR daje 55mln. dofinansowania 18-latkowi, który 10 dni wcześniej założył fundację, to gdzie my jesteśmy ? Na pewno nie w demokratycznej, praworządnej Polsce. W Kaczolandii,w Kaczystanie, jak zwał, tak zwał. Dość, że suniemy szybko po równi pochyłej i zaraz walniemy w ścianę.
Ja nie mogę zrozumieć i nigdy nie zrozumiem dwóch rzeczy.
Już nadmieniłam tu na Forum kiedyś, że do katastrofy NIKT z polityków w Polsce z tego okresu i wielu lat wcześniej NIE był mi znany.
Śledziłam tylko z doskoku Stan Wojenny. Ja w tym czasie toczylam 'osobistą walkę'.
Po katastrofie, po raz pierwszy od lat, zaczęłam śledzić i zapoznawać się z dystansu, z politykami i polityką Polski w danym momencie.
Ja nie miałam zielonego pojęcia ni o sitwie Kaczyńskich, Tusku czy innych politykach.
Totalna TABULA RASA.
Poza tym także tabula rasa na płaszczyźnie Internetu i udzielania się na Forum.
Do czego zmierzam....
Ja naprawdę wiadomości, wiedzę o sitwie Kaczyńskich i wszystkich innych politykach w roku 2010, do dzisiaj, dokopałam się w Internecie. Jednocześnie zapoznając się z owym i Forum.
Ale ja, już od momentu nagrań z pogrzebu, a zaraz potem z wyborów na prezydenta, a nade wszystko od momentu wprowadzenia cyklicznych orgii pod Pałacem Prezydenckim, wiedziałam KIM JEST I DOKĄD ZMIERZA KACZYŃSKI I JEGO PSUBRATY.
I to jest TO PIERWSZE czego rozumiem.
Choć rozumiem i biorę pod uwagę, że tutaj główną rolę odegrała trauma narodowa, która, NIELECZONA, stała się chroniczną, i nadal trwa w pisim klanie, podtrzymywana I PODGRZEWANA gorliwie przez kaczego gnoma i szalonego Antka, z racji rozwoju przemysłu smoleńskiego.
Wtedy pisałam często pod adresem Tuska, że popełnił błąd, wg mnie.
Powinien 'zlecić fachowcom', przy pomocy mediów, 'leczenie traumy' narodowej.
A zaraz potem, powinien ukręcić łeb tej kaczej hydrze, która od pierwszych chwil tej katastrofy, uczyniła ową INSTRUMENTEM POLITYCZNYM, do obalenia i przejęcia władzy.
Inaczej mówiąc, rozumiem oszołomione, porażone traumą społeczeństwo, ale rolą polityka i premiera państwa wtedy, powinno być NIE TYLKO WSPÓŁCZUCIE, oddawanie hołdu ofiarom i ich najbliższym, ale także wyczulenie na emocje narodowe; dokąd owe zaczęły prowadzić, szczególnie Kaczyńskiego i jego zwolenników.
NIGDY NIE POWINNO DOJŚĆ DO CYKLICZNYCH ORGII I FAZY POMNIKOWEJ NA SZEROKĄ SKALĘ, które nadal, 13 lat po katastrofie egzystują i są nadal kontynuowane.
Ta pomnikowa, już w tajemnicy, bo kosztowna.
I tu uważam, że Tusk był ZA MIĘKKI, bo widział na 100% to co normalni trzeźwi ludzie, między nimi ja także, wiedzieli już w 2010.
Druga sprawa, to, że NARÓD MIAŁ JUŻ DOŚWIADCZENIA Z JEGO POPRZEDNICH RZĄDÓW.
O czym ja NIE wiedziałam wtedy...
No i teraz, stoimy przed następnymi wyborami!
Naprawdę jestem ciekawa czym to się skończy, bo jak patrzę na wszelkich polityków, NEO-polityków maści ZERO, DUDA, CZARNEK, MORAWIECKI, Hołownia, K-K, czy warchołów 'kukizo-korwninowych', czy ladacznice polityczne pokroju Witek, Szydlo, Przylebska etc...etc...
to nie mogę zrozumieć i nigdy nie zrozumiem, jak można spojrzeć sobie samemu w twarz, będąc tego rodzaju "mordą i kanalią zdradziecką", cytując tego, któremu służą, jako te wierne psy.
Nie zaprzeczam i podpisuję się pod Twoim zdaniem:)
On to ma co tydzień bezpłatnie z Episkopatu :)
Z zewnątrz, ta nasza kochana Polska, wyglada na dom wariatów, w którym pacjenci dorwali sie do kluczy. Wyszli ze swoich cel i rządza. Pzdr. Hej!
Nic dodać, nic ująć.
Szkoda ze tego nie dostrzegają niektórzy liderzy niektórych frakcji opozycyjnych, no i oczywiście, wielu wyborców także.
Vice versa; pozdrawiam serdecznie.
A my, jakby za karę, musimy z tymi pacjentami żyć...