"Tej zimy Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy znów gra w internecie, a podcasterki i podcasterzy o wielkich sercach po raz kolejny jednoczą siły we wsparciu dla 31. finału WOŚP. Zbieramy na zakup sprzętu wspierającego diagnostykę sepsy. Gramy z Orkiestrą dla wszystkich, małych i dużych!" - czytamy w opisie wydarzenia.
"Wspaniała publiczność polskich podcastów zebrała w zeszłych latach dla WOŚP ponad 70 tysięcy złotych! Pomóż rozgrzać naszą wirtualną skarbonkę także w tym finale!
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Na publiczną służbę zdrowia poszło ok. 4.8% PKB, czyli 125,5 miliarda złotych.
Dla porównania Niemcy przeznaczają ponad 11% swojego PKB na służbę zdrowia (chodzi o wypasiony PKB Niemiec, nie o wujowy PKB Polski, który to PKB per capita jest w Niemczech coś 2.5x większy niż Polski).
Zatem, żeby w ogóle ożywić ginjącego trupa polskiej służby zdrowia należałoby przynajmniej podowić polskie wydatki na służbę zdrowia, a najlepiej potroić wydatki publiczne na ten cel.
Zamiast kombinować jak zreformować Polskę i jej chorą strukturę podatków i składek na ubezpieczenia społeczne, nasza ćwierćinteligencja, głównie ta najinteligentniejsza z dużych miast raz do roku skacze, tańczy i śpiewa i się cieszy, że nie musi myśleć o strukturalnych reformach bo ma akcję filantropii WOSP, rzuci dziesiątka i już spokój!
Nawet jak WOŚP zbierze ponad 200 milionów złotych to dalej będzie to poniżej promila potrzeb polskiej ochrony zdrowia!
To nawet nie jest plaster dla umierającego na syfilis.
To jest zdrowaśka nad gnijącą, umierającą polską służbą zdrowia.
Nasza ćwierćinteligencja janiepawlo-balcerowiczowa lubi udawać, że zdrowaśkami rozwiązuje problemy społeczne.
WOŚP klaunuje po miastach i miasteczkach zbierając jakieś grosze by wyręczyć NFZ, też Polacy krzyczą: Super, dawać wincyj!