"Według Rządu RFN sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a Rząd RFN nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie" - przekazał w komunikacie polski MSZ.
Tym samym niemiecki rząd - już oficjalnie, bo na piśmie - potwierdził wcześniejsze słowa szefowej MSZ Niemiec Annaleny Baerbock, która podczas jesiennej wizyty w Warszawie również uznała sprawę za "zamkniętą".
Resort spraw zagranicznych dodał, że polski rząd będzie kontynuował "wysiłki zmierzające do uregulowania należności wynikających z niemieckiej agresji i okupacji w latach 1939-1945".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Niemcy za wcześnie wypięli się. Przez następną kadencję rządów Pisu te 6 bln zł byłoby warte 6 mld euro, a w ramach negocjacji Pis musiałby oddać zrabowane Niemcom tereny, czyli 1/3 obecnego terytorium Polski. Ludność tych terenów też by jakoś nie protestowała, a już szczególnie emeryci którzy dostaliby emerytury według niemieckich przepisów, a nie polskich.
To bardzo uprzejmie z ich strony. Inni by w ogóle nie odpowiedzieli na takie idiotyczne insynuacje.
Ależ skąd. Dążą do skłocenia z Europą i ogólnie pojętym Zachodem. Plan cyrylicą pisany.
Najważniejsze, ze Mularczyk ładuje kieszenie.
Mularczyk Mularczykiem, problem w tym że za reparacjami głosowała też niemal cała opozycja. Żenada. A że jednak można było się wyłamać, udowodniło kilkoro odważnych posłanek i posłów.
Bo leniom nie chciało się przygotować, popracować nad uświadomieniem wyborcy zaryzykować kilka komentarzy kowalskich i innych mejz. Ta tzw. opotycja wciąż nie zauważyła, że coraz bardziej powściągliwie trsktując UE i Niemcy, wpisuje się w scenariusz małego flejtucha i sama sobie odcina fundament programu. Współpraca z największym sąsiadem wydaje się niemal zawstydzać.
niemcy wystawia nam rachunek za przejete ziemie zachodnie, to dopiero bedzie skowyt. puszka pandory
Piękna bajka, to dokąd należy przeprowadzić się?
To, że pisiaki to spartoliły to jedno. To, że piszesz bzdety to drugie. Po pierwsze co chwilę są aukcje dzieł sztuki w Niemczech, Austrii, Szwajcarii i USA, które sa wstrzymywane, bo Polska ma roszczenie do sprzedawanych obrazów, rzeźb itd. Są takie obrazy, które wystawiane są w niemieckich muzeach. Były już zwroty dzieł sztuki przez dzieci i wnuki niemieckich żołnierzy i SS-manów. Czy Niemcy coś z tym zrobiły? Reagują wtedy, kiedy się robi smród. Co do partnera handlowego pytanie. Ile polskich firm zostało wykupionych i zamkniętych a na rynek trafiają produkty z Niemiec? Popatrz sobie w Rossmanie, Lidlu czy innych sieciach. Ten partner umieszczał u nas produkcję tych towarów, gdzie można było po pierwsze dostać od rządu dotację i tanią siłę roboczą. To nie jest współpraca. Ile z tych funduszy z UE wraca na zachód w postaci zarobku firm budujących autostrady itd. Ilu polskich podwykonawców zbankrutowało bo nie dostali wynagrodzeń. Po prostu rządzą u nas ludzie tępi. Potem oddaje się największym łapownikom, koreańskim czebolom Żerań - rząd Oleksego i Cimoszewicza. Dopłaca się Volkswagenowi, Fiatowi, żeby u nas zrobili produkcję. Po prostu trzeba było zrobić dekomunizację i wprowadzić zakaz dla SB-ckich kapusiów. Ale ilu by biskupów i kardynałów poszło na trawkę? Nie było by Oleksych, Kwaśniewskich, Cimoszewiczów. I dlatego tego nie zrobiono.
Niejako przy okazji bo Ty o tym nie piszesz. Ziemie zachodnie dały nam USA, GB i kacapy w zamian za utracone na rzecz kacapów ziemie wschodnie. Wypominanie tej "straty niemieckiej" jako rekompensaty to bzdura. Takie rzeczy raz w tę raz w inną stronę były już wcześniej i to niezależnie od kontrybucji, reparacji. Patrz np. Alzacja i Lotaryngia. To, że Angole nas przehandlowały ruSSkim to inna sprawa. Przypomnę tylko, że my mieliśmy reparacje dostawać od ruSSkich. RuSSkie zaś "ziemie wyzyskane" wyzyskali do cna. Wywozili stąd całe fabryki. Zabierali nawet tramwaje i szyny do tychże z miast niemieckich na ziemiach przekazanych później Polsce. Zostawała goła ziemia. Więc niezależne od tego że słuszne jest ***** *** to trzeba znać realia.
Muli cię,przecie to fajna robota,dane czerpie z sufitu,albo z kapelusza ,występuje w TV,lansuje się,bierze dobrą kasę,a że człowiek przyzwoity by się tego nie podjął to inna sprawa ,nie każdy musi być przyzwoity.
On dobrze wie, że to co robi jest bez sensu. Ale kasa jest ? Jest. W TVP błyszczy co mu pomoże w następnych wyborach, u prezesa plusy. Żyć nie umierać. A że to łajdactwo ? Widocznie mu nie przeszkadza.
Wręcz przeciwnie. On swoje zarobił.
Przecież im nie o pieniądze chodzi, dobrze wiedzą że ani grosza od Niemiec nie dostaną. Chodzi o zamieszanie, szczucie na Niemcy, podbijanie bębenka " patriotom". Wybory idą - kto nie popiera żądań ten zdrajca, niemiecki sługus.
i jeszcze zarobi, sprawa będzie grzana przynajmniej do wyborów
I nasze pięniądze, nie robił Łachmyta tego za darmo. Zamulony Muł.
Na pewno wróg świata zachodniego, ale czy na pewno Polski? Przy pisowskich rządach okaże się, że to jednak przyjaciel.
Niech wystąpi aby oddali to co po wojnie zrabowali - z maszyn na Śląsku. To kawał h.. z tego adwokata
ale nie pisu
Dokładnie. Pisowcy atakują Niemcy - naszego sojusznika z NATO i UE - a dziwnym trafem nie tykają Rosji i nic nie wspominają o szkodach, jakie wyrządziła Polsce. Przypadek?
Rabowali w całej Polsce nie tylko na śląsku przez 40 lat !!!!!!!!!!
Pomyśl chwilę. USA co chwila jakiejś broni Ukraińcom nie dają bo ruSSkie się wkurzą. Skoro oni się nieobliczalności ruSSkich boją to nasze żądania wobec ruSSkich będą żałosne i wyśmiane. I to tzreba przypominać. Że przez USA i GB zostaliśmy "wydutkani".
Teraz czekamy na notę w sprawie odszkodowań od Rosji. Prawda, panie Mularczyk ?
A skąd pisowskie dyplomatołki mieli wiedzieć, że Niemcy świętują?
A czego oczekiwać od pisich prostaków?
Przecież o to chodziło. Wbić szpilę Niemcom. Doskonale wiedzieli że nic nie dostaną ale swoim poplecznikom powiedzą. - walczymy o pieniądze a KO " fur deutschland".
PiSie chamskie zebractwo ma na celu zjednanie ich zebrackiego elektoratu.
Chodziło o to, żeby dodatkowo obrazić Niemców. To pisowski sposób prowadzenia polityki zagranicznej. Chamstwo i prostactwo są przecież w DNA tej partii.
Na zlecenie sfilcowanego sułtana pod publiczkę dla piaru
Czy on musi być adwokatem do końca zycia?
Ale ten adwokat żywi słabość do tytłania się w brudach.
Warto przypomnieć jego rumieńce przed Sądem Najwyższym, kiedy partia wysłała miglanca na odcinek lustracyjny...
Tak jest pociągi przyjechały z repatriantami a z powrotem że zdobyczami jechały.
A potem maszyny, tory, meble były gdzieś tam w rasiji rzucane na kupę.
Rozebrali zakłady przemysłowe do cna, czołgami wyrywali obrabiarki.
Rozebrane Hydrierwerke w częściach nigdy nie zostały zmontowane w ZSRR, po latach Polacy rdzewiejące widywali na innych montażach...
I jeszcze jeden komentarz - o ile dobrze pamiętam (a na 99% myślę, że tak), to z niemieckiej fabryki DAG (Dynamit Nobel AG) w Bydgoszczy, która powinna być cała polska, ruski wywieźli do siebie 1500 wagonów sprzętu. Zostały gołe ściany ....
No wlasnie, kaczy pomiocie, czs upominac sie u ruskich. Co - strach oblecial?
Ale trzeba wracać, trzeba rachunek na kreml wysłać.
Skonfiskowac majatek rosyjskich obywateli i spolek w Polsce. Oni zagarneli nasza dole reparacji (15%).
Tylko po cenie rynkowej,a nie patrioty(kościelnego) Morawieckiego.
Uważaj(schyl się), bo zaraz tutejszy "nauczyciel" Cię "zgnoi" za uw...
Ja też tak uważam, ze trzeba uznać za rekompensatę Pomorze Śląskie, Prusy Wschodnie i Brandenburgię.
Ale zastanawiam sie co z Wolnym Miastem Gdańsk? Czy można to zaliczyć do wypłaconych reparacji? Nie bardzo, bo Gdańsk nie był niemiecki (przynajmniej z polskiego punktu widzenia), tylko pod rządami Ligi Narodów. Rosja jednak nie uszanowała tego statusu po wojnie i przyłączyła Gdańsk do Polski. Ponadto Rosjanie wypędzili mieszkańców Gdańska. Polska musiałaby więc oddać gdańszczanom ich Wolne Państwo, bo Niemcy napadły na Polskę, ale Gdańsk według prawa międzynarodowego nie był Niemcami. Sam nie wiem co o tym myslec.
Pomorze Śląskie,Brandenburgię ?! Gdańsk to jak trzy "Andory"...
Wydaje mi się,że to nie tylko Rosjanie - Jałta ?
Oj, faktycznie walnąłem byka, jak widzę teraz, to razi...
Gdańsk należał do Rzeszy od 8 X 1939 roku (kolejny Anschluss).
W chwili zdobycia miasta przez Armię Czerwoną było to miasto niemieckie, w myśl prawa niemieckiego część Rzeszy, obszar Prusy Zachodnie. Taki był stan faktyczny. Prawnie wątpliwy. Czym w czasie wojny mało sie przejmowano.
Austria została włączona do Rzeszy rok wcześniej, a nie była traktowana jak Niemcy i odzyskała niepodległość. Mało tego; wmówiła światu, że to oni byli pierwszą ofiarą napaści III Rzeszy.
WMG, jest od 1995 roku nielegalnie okupowane przez RP.
Austria była pierwszą ofiarą hitlera....:) referendum zjednoczeniowe nie doszło do skutku, i została siłą przyłączona do niemiec - zgodnie z prawem, był to dużo bardziej nielegalne niż przyłączenie sudettenlandu.....( odbyło się na podstawie ustaleń ), porównywalne z aneksją reszty czechosłowacji.....:)
Wiec jesli dobrze rozumiem Gdansk nie liczy sie jesli liczymy reparacje - chyba tez tak mysle.
Ziemie zachodnie to były reparacje za ziemie wschodnie, które zostały od Polski odłączone :) Więc zgadza się - nie liczą się :)
Ale to nie Niemcy ziemię wschodnie odłączyli
No nie!!! Ówcześnie
Dolny Slask, dobrze zagospodarowany, piekne miasta i male miasteczka . Zostalo wszystko; od sztuccow do pelnych szaf, piwnic itp itd. Budynki przystosowane do klimatu (podwojne okna), wykoszone trawy, zadbane ogrody. Pozniej wszystko zaczelo sie sypac, Polnische Wirtschaft.
A kto miał w Jałcie, poza Stalinem, cokolwiek do powiedzenia? Churchill i Roosevelt mogli tylko robić dobre miny do złej gry i na użytek swoich wyborców udawać, że cokolwiek od nich zależy. Stalin i tak brał, co Armia Czerwona zajęła i oddawał tylko to, co chciał oddać. Nie było takiej siły - militarnej czy politycznej - która mogłaby mu cokolwiek odebrać. W Jałcie panowie pogadali sobie przy ciasteczkach, kawie i gruzińskim koniaku, i tyle.
Austria była niby ofiarą, ale jakby dotkniętą syndromem sztokholmskim. Matka i babka mojej żony były naocznymi świadkami Anschlussu (wybacz, Gazeto, ale słowo "świadkinie" nie przejdzie mi przez klawiaturę) i opowiadały, że takich rozentuzjazmowanych tłumów, jak wtedy na ulicach Wiednia, nigdy wcześniej ani później nie widziały.
Austriacy mają wybitny talent do propagandy - wmówili nawet światu, że Mozart był Austriakiem, a Hitler - Niemcem, chociaż było odwrotnie.
Jak tu z takim durniem dyskutować skoro uważa że Breslau był większy od Monachium, Hamburga, Wiednia, Lipska, Kolonii, Essen.