Gdy pojawiły się problemy z uzyskaniem odpowiednich pozwoleń, jedną z działek ktoś zaorał i obsiał kukurydzą. Właściciel gruntu wyjaśnia, że "w obliczu konfliktu zbrojnego na Ukrainie i zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego ziemia nie może być odłogowana". Tyle tylko, że orka i siewy miały miejsce jeszcze przed wybuchem wojny.
Ustaliliśmy, kim jest właściciel i jakie ma związki z ważnym podkarpackim hierarchą kościelnym.
Inwestor - międzynarodowa firma Qair o francuskim rodowodzie - chciał na działkach w Lipie w gminie Bircza postawić farmę fotowoltaiczną o mocy 70 MW. Na taką inwestycję konieczne jest uzyskanie specjalnych zezwoleń, bo to teren cenny przyrodniczo - różnymi formami ochrony przyrody objęta jest niemal cała gmina.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
I kasa, kasa, kasa.
A po nas choćby potop / pożoga/ pustynia...