Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka kontynuuje dziś prace nad prezydenckim projektem ustawy o Sądzie Najwyższym. Przygotowany w Kancelarii Prezydenta projekt ma doprowadzić do odblokowania 58 mld euro dotacji i tanich pożyczek z europejskiego Funduszu Odbudowy. Komisja Europejska zamroziła ich wypłatę, bo Polska nie wykonała orzeczeń TSUE ws. Izby Dyscyplinarnej. Bruksela uzależnia odblokowanie środków m.in. od likwidacji izby obsadzonej w całości z pomocą upolitycznionej KRS.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
To Tusk blokuje . Nie wiesz ?
Jaja sobie robisz czy pislamski matoł z ciebie ?
Matolica, i to jaka !!!
Tusk , rozum Ci odebrał. Powinien siedzieć.
ludzi takie żarty już nie śmieszą:) Ode mnie plus za to, że ciagle próbujemy...
W Dudę.
Bardzo bezsensowny projekt. Piszę jako praktyk-cywilista. To będzie przykład kolejnej deformy sądowej, nie reformy. I jak zwykle populistyczne hasła o koteriach sądowych. Oni policzyli w ogóle ile to będzie kosztować? Konfederacja to tak rzuca sobie pomysłami, bardzo populistycznymi, nierealnymi do przeprowadzenia choćby ze względu na koszty, a potem mówi, no myśmy chcieli, my tacy wspaniali, ale oni nie chcą, bo się boją. Mniej więcej jak w poście powyżej.
nic, co proponują #onuce, nie jest sensowne.
Ławnik, czyli osoba mogąca mieć zerowe pojęcie o prawie, wystarczy, żeby miała wykształcenie średnie, była niekarana i spełniała jeszcze kilka innych niemerytorycznych warunków (np. wiek, miejsce zamieszkania). Głupota czystej postaci, żeby o czasem bardzo skomplikowanych kwestiach prawniczych decydowali dyletanci. Idąc tym krokiem proponuję taki "społeczny czynnik" zastosować również konsyliach lekarskich, projektach inżynierskich, albo w kontroli ruchu lotniczego. Nie kto inny jak guru konfederatów, czyli JKM mawia, że sprawiedliwość ma się tak do sprawiedliwości społecznej, jak krzesło do krzesła elektrycznego. Dlaczego więc jego formacja tak lobbuje za czynnikiem społecznym w wysoce specjalistycznej dziedzinie jakim jest prawo. Ja wolę, żeby ewentualnych sprawa dotyczących mnie orzekali z gruntowną wiedzą merytoryczną, a nie ludzie z łapanki.
Co w tym sensownego ?