Dziś o godz. 9 ok. 290 tys. maturzystów podeszło do matury z matematyki na poziomie podstawowym. Oprócz długopisu z czarnym atramentem wzięli ze sobą linijkę, cyrkiel, prosty kalkulator. Tablice wzorów matematycznych udostępnia im szkoła.
Zdaje też 41 Ukraińców, którzy przybyli do Polski po wybuchu wojny. Początkowo deklarację wypełniło 47 osób, część się wycofała.
Pierwsi maturzyści wyszli z sali już po niecałej godzinie. "Easy peasy. Kocham matmę" - napisała Pola na Twitterze. "Pisałam jakieś 40 minut, ale sprawdziłam wszystko, żeby mieć pewność na 100 proc." - dodała.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Wraz z postępem cywilizacji ten próg się podnosi i to normalne. Nie możemy odstawać od innych cywilizowanych krajów - wbrew temu co myśli i robi PiS.
No Lewica to ma, można by rzec.. fundamentalne, problemy z matematyką :-)
Im się wszystko składa do kupy, pod warunkiem że znajdą jakąś kieszeń z której da się ukraść.
Bo tak to są zawsze pod kreską. 2+2=0.9(9).
sprawiedliwie jest przypomniec ze po 89 r , polskie wladze , spod roznych sztandarow , doszly do wniosku ze tylko licea ogolnoksztalce i szkoły biznesu wszelakiego maja w kapitalizmie racje bytu.. likwidacja szkol zawodowych i wielu technikow .. swoje zrobila
Dla przypomnienia na politechniki mozna bylo sie dostac b latwo bo kandydatow nie bylo za to triumfy swieciło zarzadzanie, marketing, stosunki miedzynarowe, psychologia itp..
Dzisiejsza zapasc w medycynie tez zawdzieczamy tamtym czasom - b mocno ograniczono liczbe miejsc na kierunkach lekarskich.. a na specjalizacje dostac mozna bylo sie praktycnie tylko po znajomosci
wiec idiotow u wladzy to mielismy po 89 r od groma..
Chyba nie sprawdziłeś, czy rzeczywiście jest tak, jak myślisz. Naukę w liceum wybiera 45% absolwentów podstawówek. Reszta to szkoły zawodowe - licea i technika. I tak jest od lat, niezależnie od tego, która partia jest u władzy.
55% idzie oczywiście do szkół zawodowych i techników, a nie liceów i techników - moja pomyłka.
A jak wygladał ten zlikwidowany egzamin maturalny z edukacji seksualnej?
Nie egzamin zlikwidowały te kościelne sługusy, tylko cały przedmiot.
Nie zdawałem obowiązkowej matury z matematyki, po mat-fizie w ogólniaku który wówczas był w top 10 w kraju (gdyby to miało jakiekolwiek znaczenie) a mimo tego mam świetną pracę, utrzymuję z niej dom, rodzinę i ogólnie dobrze mi w życiu. Głupio mi tylko, że nie wiem jak dopasować twierdzenie Bézout do tego czy przedłużyć kredyt na stałe oprocentowanie czy zmienne. :(
Podejrzewam że masz problemy by odróżnić ironię od sarkazmu.
Maturę z polskiego zdałeś?
Przecież to nie ma żadnego sensu. To są "słupki". W pierwszej klasie dzieci liczą 2+2=5. 3-1=3, itd.
Potem coraz trudniejsze, i jeszcze, i jeszcze. Po co to, w jakim celu, do czego - tylko by zdać kolejny egzamin, to nie jest żadna wiedza!
Kiedyś synowa (Poznań), i syn (Wrocław) robili studia ekonomiczne. W matematyce doszli do ręcznego liczenia wyznaczników macierzy szóstego stopnia. Ale do czego te wyznaczniki mogą służyć już sie nie dowiedzili. Po co to, w jakim celu, do czego ...
Ani abiturienci ani studenci nie uzyskują tego co im jest potrzebne.
Zarządza nauczaniem matematyki grupa matołów, tyle milionów godzin lekcyjnych, wykładów, ćwiczeń i mózgi dostają żylaków. ZBRODNIA !
Bzdury.
niekoniecznie. wszystkiego mozna sie nauczyc. a czy potrafimy sie uczyc zalezy od tego czy nauczylismy sie tej trudnej sztuki wlasnie w szkole.
Jesteś zbyt wyrachowany;). Mam dyskalkulię i jako humanistka zarabiam naprawdę bardzo konkretne pieniądze. Nie w polityce. Niektórych "umysł ścisły" naprawdę ogranicza.
Wystarczy dodawanie, bo będziesz sumował swoje sukcesy i mnożenie, bo będziesz mnożył swój majatek.
To bardzo nudny masz zawód.
Współczuję.
Znajomość ułamków też jest potrzebna!
Do policzenia strat jakie ponosisz, dzięki inflacji w którą wpędzili nas ***uary.
Wytłumacz mi zatem gdzie mam stosować tę matematykę jako prawnik.
Logika jest częścią matematyki.
Logika. Znajomość logiki bardzo by ci się przydała
Logika by się przydała, to też dziedzina tej niechętnie przez wielu traktowanej nauki. A wielu ma z nią problemy.
To, że ty czegoś ni ewykorzystujesz to nic nie znaczy.
Prawnik, który nie potrafi liczyć to nieuk. Nie przychodzi mi do głowy dziedzina prawa, gdzie matematyka nie jest potrzebna.
Procenty. Od zasądzonej kwoty.
Już na tym poziomie prawnicy mają problem.
Trochę wstyd kiedy (ponoć !) bardzo mądremu ą ę rodzicowi, pomagać dziecko z podstawówki . Matma jest wszędzie tylko trzeba się wykazać prostą ciekawością świata.
Nie każdy ją ma. Są tacy co wolą odtwarzać niż tworzyć. I ci idą na Prawo.
*) musi
czyli wiemy juz na kogo glosujesz :)
Pozwól, że spróbuję Cię zachęcić do zachwytu nad wynalazkiem sprzed ponad półtora tysiąca lat, jakim jest funkcja sinus.
Otóż funkcja sinus jest odpowiedzią na pytanie, o ile metrów wyżej się znajdę, jeżeli przejdę metrów sto po ścieżce o nachyleniu trzydziestu stopni ku górze. Otóż znajdę się wyżej o metrów pięćdziesiąt, czyli dokładnie o połowę metrów, które przejdę po ścieżce, bo sinus kąta trzydziestu stopni jest równy pół.
Już półtora tysiąca lat temu ludzkość korzystała z tablic odpowiadających na pytanie, jaki ułamek jest wartością sinusa dla poszczególnych kątów.
Nawet jeżeli w codziennym życiu nie sięgamy do tych tablic, ani nie obliczamy sinusa na kalkulatorach, to jednak powinniśmy chcieć wiedzieć na czym polega funkcja sinus jako wynalazek, oraz do czego się przydaje. Bez rozumienia tak podstawowych osiągnięć nauki nie mamy szans w sensownym stopniu rozumieć świata i bronić się przed bzdetami głoszonymi przez bardzo wielu ludzi. Bzdetami głoszonymi za pomocą wspaniałych wynalazków.
Tak od reki to bp szacujac ryzyko w inwestowaniu prywatnego majatku, oczeniajac ryzyko procedur medycznych na podstawie danych statystycznych.
Gdyby ludzie ogarniali lepiej matematyke pewnie pandemia Covidu wczesniej by sie zakonczyla.
OK. Znajdę się metrów pięćdziesiąt wyżej (fajna ta inwersja). I co teraz? Teraz się zachwycać, tak? A jeśli widok taki sobie? I w ogóle nie widać zachwycającego sinusa, ani jednego, nawet takiego malutkiego?... No, nie zachwyca, jak mawiał Gombro.
Matematyka uczy wnioskowania. Wydawało mi się, że prawnikom to potrzebne.
No z drugiej strony fajnie by było, gdyby poza wkuwaniem reguł, na matematyce uczono ludzi też tego do czego to się może przydać w życiu. Bo matematyka i owszem często by się przydać mogła, ale ludzie po zdanej na piątkę maturze tego nie wiedzą. Nie wiedzą, że to czego się nauczyli można wykorzystywać często, aby ułatwiać sobie życie. Takie rzeczy potrafią fajnie przekazać dobrzy nauczyciele jak im się chce, ale nie jest to wiedza powszechna.
Dorzucę jeszcze rachunek prawdopodobieństwa i liczenie odsetek. :)
obliczenie udziałów w spadku
obliczenie wysokości zachowku
obliczenie proporcji w rozdziale kosztów procesu przy częściowym wygrani sprawy
obliczenie należnego wynagrodzenia przy określeniu go jako procent od jakieś kwoty
obliczenie kwalifikowanej większości głosów na zgromadzeniu wspólników
:-)
Bardzo pomocne obliczenie. Dziękuję.
A pozwól, że zapytam, gdzie znajdziesz ową stumetrową ścieżkę o nachyleniu równym 30 stopni i jakież to piękne widoki ujrzysz z jej szczytu?
Liczenie odsetek ogarnia każdy kto umie myśleć i ma dostęp do excela.
Rachunek prawdopodobieństwa w codziennym życiu jest przydatny jak szklany młotek, bo masz zbyt wiele nieprzewidywalnych zmiennych. A na poziomie podstawowym i tak każdy z nas robi go instynktownie, np. wstając z łóżka czy wchodząc na krawężnik.
Jakieś 90% populacji w związku z wykonywanym zawodem nie gra w gry zespołowe, nie skacze na odległość, itp. A jednak w szkole tego się od uczniów wymaga. Bo nie o gry zespołowe czy ćwiczenia tu chodzi, tylko o podnoszenie sprawności fizycznej. I podobnie jest z matematyką - rozwiązywanie zadań matematycznych podnosi sprawność umysłową w pewien specyficzny sposób. Oczywiście, nie jest to jedyny sposób podnoszenie sprawności umysłowej, ale tu jest trochę podobnie jak w przypadku ćwiczeń fizycznych, gdzie mamy ćwiczenia które szczególnie skutecznie podnoszą sprawność pewnej grupy mięśni i zastąpienie ich ćwiczeniami innego rodzaju może nie przynieść równie dobrego efektu.
Chodzi o to żeby mozg młodego człowieka się rozwijał w różnych kierunkach, także abstrakcyjnych. Mówienie, że to mi się nie przyda to nie próbuje zrozumieć to lenistwo.
To dlaczego nie ma obowiązkowej matury ze skoku na odległość, gier zespołowych i innych zadań z wuefu?
Dzien dobry. Jako prawnik powinienes znac i stosowac zasady logiki matematycznej - przede wszystkim.
Logicznie myslec.
Znac, rozumiec, stosowac podstawowe prawa statystyki matematycznej.
Procenty, sumy, ulamki policzysz na kalkulatorze.
Bo uznano, że w większości zawodów, które wykonują ludzie kończący liceum sprawność umysłowa jest ważniejsza od tej fizycznej? Natomiast dopuszczenie ludzi do wykonywania zawodów, które sprawności fizycznej wymagają nierzadko poprzedzone jest jej sprawdzeniem, w takiej czy innej formie. To nie musi się odbywać na akurat maturze.
Aha, tak sobie uznano, czyli Twoje porównanie jest w sumie wzięte z, za przeproszeniem, dupska, podobnie jak te 90% o których piszesz. Jakby nie patrzeć, przodująca nauka sowiecka już w 1947 dowiodła, że ludzie są o 85% bardziej skłonni łyknąć dowolną pierdołę z internetu jeśli zawiera odwołanie do liczb albo procentów.
Nie mam więcej pytań, życzę miłego dnia i smacznej kawusi. :)
Dzień dobry, pszepani. Czy mógłbym też się dowiedzieć do czego w zawodzie są mi potrzebne maturalne zagadnienia typu nierówności kwadratowe, tablice trygonometryczne albo wzory i współczynniki funkcji kwadratowej? Zajmuję się planowaniem produkcji i zaopatrzenia leków terapii genowej i urządzeń medycznych do ich aplikowania. Bardzo proszę o pilną odpowiedź, bo nie pisałem matury z matematyki i boję się że bez ogarnięcia równań trzeciego i wyższego stopnia nie ogarnę tej pracy, którą wykonuję od kilkunastu lat.
Z góry dziękuję!
obliczenie udziałów w spadku - Excel.
obliczenie wysokości zachowku - Excel.
obliczenie proporcji w rozdziale kosztów procesu przy częściowym wygrani sprawy - Excel.
obliczenie należnego wynagrodzenia przy określeniu go jako procent od jakieś kwoty - Excel.
obliczenie kwalifikowanej większości głosów na zgromadzeniu wspólników - palce obu rąk, chyba że wspólników jest więcej (lub palców mniej) niż 10, to jw - Excel.
:)
Zupelnie jak Reacher;-))
I tu się z Tobą zgadzam. Ale żeby zaraz wszystko zachwycało?... No, nie.
Swietnie, ze wszystko excell, ale jak wpiszesz do niego formułę na obliczenie np. Udzialu w spadku jak nie będziesz umial tego policzyc recznie?
tak? to podaj proszę:
A) formułę do obliczenia stosunkowego rozdziału kosztów w procesie
b) formułę do obliczenia udziału w spadku,
Też mi się tak wydaje,a nie wydaje mi się że nałapię czerwonych łapek.
Byłem fatalnym uczniem z matematyki,nigdy nie myślałem że w życiu w pracy będę musiał posługiwać się matematyką.
Zacząłem od trójkątów sferycznych!
Szczególnie zwolennicy dylematów!
Lubię sinusa.Na maturze pierwsze pytanie"zmienność funkcji sinus"drugie "wzory Viety"
Przysięgam,oprócz tego pamiętam tylko wzory uproszczonego mnożenia.
Zdałem na +4!!!
Procenty nie mają tu nic do rzeczy, użyłam ich wyłącznie żeby nawiązać do pierwszego wpisu w tym wątku. Nietrudno jednak oszacować, że jedynie niewielki odsetek populacji musi grać w gry zespołowe typu siatkówka, koszykówka czy piłka nożna w związku ze swoimi obowiązkami zawodowymi. A porównanie wynikało z doświadczeń zawodowych moich oraz moich kolegów i ludzie którzy mają podobne doświadczenie je zrozumieli, natomiast ci co nie mają wiedzy z tej dziedziny oczywiście nie muszą wierzyć mi na słowo i mogą mój wpis zignorować.