- Za kilkanaście dni przestanie obowiązywać stan wyjątkowy. Co będzie dalej? – zapytał premiera Mateusza Morawieckiego poseł Tomasz Zimoch z Polski 2050 na nadzwyczajnym posiedzeniu Sejmu we wtorek. I nie był jedynym, który chciał się dowiedzieć, co rząd szykuje po zakończeniu 2 grudnia stanu wyjątkowego w przygranicznych gminach. Nie można go już przedłużyć, bo konstytucja pozwala na to tylko raz.
Szef rządu odpowiedział tylko, że na pewno "nie wprowadzimy stanu wojennego".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
"Czyż nie byłoby przecież prostszym rozwiązaniem, gdyby rząd rozwiązał naród i wybrał drugi?"
On nie czyta Brechta. Nie zrozumie
to nie był wawrzyk tylko wróblewski u olejnik
Czas sprowadzić armatki wodne.
Był Wawrzyk. A drugi kandydat na RPO Wróblewski też zasłynął ze skrajnie faszystowskich wypowiedzi.
Cały ajpien, to składnica nazioli.
To był Wawrzyk vs Kowal u Olejnik.
No w tym właśnie problem, że nie da się rozwiązać TEGO narodu, więc partia Bezprawie i Niesprawiedliwość (dawniej PiS) stara się zakuć nas wszystkich w dyby.
"A mury rosną, rosną, rosną,
łańcuch kołysze się u nóg...",
Tak brzmi ostatnia zwrotka "Murów" Kaczmarskiego, o której rzadko sobie przypominamy.
jeszcze prostszym rozwiązaniem byłoby, gdyby rząd po prostu wyjechał na Białoruś, a nawet do Moskwy, i tam sobie pozostał. Jakoś byśmy sobie poradzili bez nich.
No, bo "cenzura" to przecież brzydkie słowo . . .
No i przecież od 30 lat jej w Polsce nie ma. W szczególności od 2015 roku.
A te matoły nie mają pojęcia co dalej robić.
Czyli jak zawsze, wszystko będzie przygotowywane na kolanie, na szybko, tak jak zamknięcie cmentarzy rok temu. Tak jak wprowadzanie Polskiego Burdelu w podatkach.
Czyli żadnej strategii na dlużej niż jeden dzień.
Wszyscy czekają, aż Obsikany się obudzi i powie im co mają robić. A Obsikany pod kołderką, jak 13. grudnia 81.
A, zapomnialem, wszystko zależy od tego, co powiedzą słupki poparcia.
Mam, wprowadzą stan klęski żywiołowej na tamtym terenie.
Te 20 tys zakażonych dziennie przyda się.
Skoro twierdzą, że nie wprowadzą stanu wojennego to oznacza, że jest to bardzo prawdopodobna opcja. Kwestia, że nie od razu ale góra za jakieś kilka miesięcy, żeby u suwerena wyleciała już z główek taka obietnica.
Huta Katowice epoki dyktatury ciemniaków, dlatego plac budowy trzeba ogrodzić.
Mur zasłonią płotem, a ludność tubylczą pomiędzy, zmilitaryzują.
Płot będzie sukcesywnie przesuwany na zachód, aż cała ludność podbita znajdzie swoje zastosowanie na placu budowy..
Sam ciarka wszystkich nie upilnuje, ale są bandyci bojówkarze od brata idioty. Wolska wyrośnie na siłce, a ludzie dostaną żytniej.
Mafijne państwo pis dzielców na licencji putina.
Wpis Jagusi należy opatrzyć przypisami, aby przybliżyć odniesienia historyczne tych figur, bo inaczej młodzież się nie połapie.
Jagusia jest panienką I pisami się brzydzi, nawet przy.
No!
Akurat na budowie Huty Katowice ogrodzenie było mocno niekompletne. Od frontu brama, uzbrojeni wartownicy, a od tyłu półtora kilometra płotu brakowało.
Dzięki temu wielu uda się uciec..
Z tego katolskiego raju nazioli.
Obrona granic przed paroma tysiącami biedaków nie ma sensu. Zdesperowani będą próbowali na siłę przedostać się do Unii - czy będziemy strzelać..? Trzeba efektywnie działać na niwie dyplomatycznej i tutaj bez pomocy UE sobie nie poradzimy. Z drugiej strony powinna zadziałać sprawna polityka imigracyjna łącznie z odsyłaniem nielegalnych imigrantów do ich krajów pochodzenia. Koszt będzie mniejszy niż stawianie muru (który nic nie da i wymaga czasu), a efekt na pewno korzystniejszy.
tak robi UE i dlatego pisy tej procedury nie chca
PiS ma inne pojęcie, co jest dobre.