- Idziemy bez nadziei na szybki finał - mówiła Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, przed rozpoczęciem trzeciego spotkania protestujących medyków z wiceministrem zdrowia Piotrem Bromberem.
Po drugim spotkaniu medycy byli rozczarowani. Dlatego przed kolejną rozmową nawet nie liczyli, że resort zdrowia zaakceptuje ich postulaty. Sami medycy przyznają, że najważniejsze są dwa i dotyczą *zmiany ustawy o najniższych wynagrodzeniach oraz *wzrostu wyceny świadczeń. - Bez nich nie będzie możliwości zbudowania nowej siatki płac dla pracowników - podkreśliła Ptok.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Mają poczucie humoru, bo w 2027 roku nie wiadomo kto będzie u władzy, a może walnie meteoryt.
Inaczej Was wy.chu.ja.ją.
Czy ty nie rozumiesz człowieku z wzrost wynagrodzeń spowoduje spadek ilości świadczeń W przypadku podwyższenia ceny usługi o 100 % ilość usług musi być o %50 mniejsza . Wie to każdy o poziomie wiedzy absolwenta szkoły podstawowej oprócz ludzi którym agresywna
propaganda nienawiści odebrała umiejętność logicznego myślenia< A co do chołoty to jako prymitywny bardzo sie kwalifikujesz
Skąd te wyliczenia? Zakładasz, że nakłady na ochronę zdrowia przez najbliższe X (iks) lat nie będą ulegać zmianie? A przecież to założony w ustawie budżetowej współczynnik (wartość wyrażona w [%]) wpływów do budżetu państwa.
Właśnie ujawniono , ze władzę szwedzkie i brytyjskie
zleciły podawanie rezydentom w domach starców
zwielokrotnionych dawek bardzo silnych środków przeciwbólowych,
co pozwoliło lawinowo zmniejszyć liczbę osób wymagających opieki.
W Polsce zostawiono 150 tysięcy emerytów w domu bez opieki lekarskiej.
PiS to ludzki pan.
Powinieneś dostać od Ssakiewicza tytuł mistrza ciętej riposty! W końcu Przyłębska u niego może być człowiekiem wolności to i idiota może być mistrzem riposty
Ale patosuweren nie potrafi powiązać faktów i dalej będzie głosował na podłą zmianę, a potem będzie czekał do specjalisty kilka lat, który go przyjmie po dyżurze non stop od trzech dni, albo i nie przyjmie bo zlikwidowano przychodnię z braku pieniędzy.