Gdybyśmy wiedzieli, że wprowadzenie obowiązku szczepień dla nauczycieli nie wzbudzi natychmiastowego sprzeciwu, to rekomendowalibyśmy taki obowiązek - mówi członkini Rady Medycznej przy premierze prof. Magdalena Marczyńska.

Resort edukacji oświadczył w piątek, że chce rozpocząć i zakończyć rok szkolny stacjonarnie. Tej narracji od jakiegoś czasu trzyma się też sam minister: – Wiemy, że czwarta fala nadejdzie, ale jesteśmy przekonani, że jesteśmy w stanie zapewnić możliwość dzieciom pójścia do szkoły w trybie stacjonarnym. Chyba że czwarta fala będzie taka jak poprzednia. Wtedy będziemy reagować konkretnymi decyzjami – mówił pod koniec lipca szef resortu edukacji Przemysław Czarnek.

W zeszłym tygodniu Polska Akademia Nauk zaapelowała, by na personel szkolny nałożyć obowiązek szczepienia przeciw COVID-19. "Niezaszczepione osoby z grona pedagogicznego i pomocniczego powinny być odsunięte od bezpośredniego funkcjonowania w szkole w czasie pandemii, szczególnie w okresach jej nasilenia" – zaapelowali naukowcy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    To jest nieodpowiedzialna baba, rekomendowałaby, gdyby się nie obawiała reakcji. To czym jest ta rada? Kupą siana?
    Ta Pani, skądinąd mi znana, co się odzewie, to nieodpowiedzialnie.
    Co z dziećmi w wieku przedszkolnym? Co z opiekunami w przedszkolu? Moim wnukiem opiekuje się kobieta-antyszczepionkowiec. No ale oczywiście wolność najważniejsza, tylko co to oznacza dla mojej rodziny?
    Jeśli bym była odpowiedzialnym członkiem rady medycznej, to bym zrezygnowała, gdyby rząd nie słuchał zaleceń tej rady. To niemoralne. i ta pani jest niemoralna
    @mikikiki-3
    Zaszczepiona czy nie - zakaża się i zakaża innych tak samo. Jedyną metodą sprawdzenia, czy wnukowi nie zagraża jest test.
    już oceniałe(a)ś
    1
    5
    @mikikiki-3
    Nie wiesz dlaczego się nie szczepi. Może ma kogoś w rodzinie, kto ciężko przeszedł szczepienie albo miała w przeszłości reakcje alergiczne. Jeśli cała twoja rodzina jest zaszczepiona to nic wam nie grozi, wnukowi także
    już oceniałe(a)ś
    1
    5
    Wszedzie totalne cipy. Tylko łamać rece kobietom jest komu.
    @marcinkoleksl
    Minister jest przeciwny segregacji. Otóż informuje tego idiotę, że segregacja jest już wszędzie. Np ci co posiadają prawo jazdy lub nie
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    "W wielu kwestiach nie zgadzam się z Polską Akademią Nauk, w tej też się nie zgadzam" - streszczenie poziomu umysłowego ministra edukacji.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    "Naukowcy z PAN alarmują, że wariant delta jest groźniejszy dla młodszych."
    - czy ktos moglby podrzucic tutaj jakies sensowne linki do poczytania? Rzetelne informacje naukowe, ktore by to potwierdzily.
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    "Gdybyśmy wiedzieli"
    ach jo...(Kretek)
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Przede wszystkim dla otoczenia to bez znaczenia, ktoś jest zaszczepiony czy nie. Zaszczepieni także się zarażają i także zarażają innych. Jedyna różnica jest taka – co podkreślają lekarze — że zaszczepieni sami lżej zakażenie przechodzą.
    @Einzelgänger
    Nie bez znaczenia, bo zaszczepiony jeśli już, to 'wyprodukuje' istotnie mniej wirusa do zarażania kolejnych osób - jego system immunologiczny po zaszczepieniu się nauczył się zwalczać to świństwo (wirus w organizmie zaszczepionym ma mocno utrudnione warunki replikacji).
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Nudne te teksty są. Ciągle o tym samym. Nuda.
    już oceniałe(a)ś
    3
    3
    Czy ktoś bierze jeszcze pod uwagę, że część dzieci, młodzieży oraz nauczycieli ma naturalne przeciwciała po przechorowaniu covida bez testów (z różnych przyczyn)?! Czy naturalne przeciwciała nie wpływają na odporność populacyjną i indywidualną?! Dlaczego ozdrowieńców potwierdza się formalnie tylko dawnymi testami pcr a nie testem na aktualne przeciwciala?!
    Mam 2 niezależne ustne stanowiska pediatrów, żeby nie szczepić jednego z moich nastolatków przy wysokim poziomie przeciwciał i poczekać 3-6 mies, z zasczepieniem. Prawdopodobnie dziecko przeszło slabo- lub bezobjawowo. O dziwo, drugie dziecko nie wykazuje przeciwcial. Wiem nieoficjalnie, że w ich szkole na jesieni i na wiosnę 'byl covid', co "wyszło" długo po czasie.
    Dlaczego tego zupełnie się nie bierze pod uwagę?!
    Po co niszczyć i ingerować w taką naturalną odporność
    i ryzykowac silnego NOPa zwł. u dziecka lub dorosłego w takiej sytuacji?!
    @krryzuu
    Naturalne przeciwciala, wykrywane testami IGM badz IGG ozdrowieniec po covidzie ma dosc krotko. W moim przypadku - 2 miesiace po przechorowaniu. Ludzenie sie, ze to zalatwi sprawe jest iluzoryczne i wynika z braku konkretnej wiedzy. Ja sie bardzo regularnie badalam czekajac az przeciwciala mi spadna bo tylko wtedy moglam wystapic o wize. Wiec WIEM, nie spekuluje.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @touchdown!
    W tych wszystkich dyskusjach o przeciwcialach trzeba pamietac o tym, ze poziom przeciwcial nie daje pelnego obrazu czyjejs odpornosci na dana chorobe. Jest odpowiedz komorkowa, ktora jest wazna w dluzszym okresie czasu po chorobie. Wlasnie ten typ odpowiedzi daje nam odpornosc, ktora w przypadku niektorych chorob/szczepionek/przechorowania trwa latami.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0