Zajęcia do 17, nawet do 20, wielokrotne kursy rodziców pod szkołę i tłok przed toaletami. Dyrektorzy: "Byłoby łatwiej, gdyby nie zlikwidowali gimnazjów". Minister Zalewska jednak zadowolona ze swojego "pasma sukcesów".

Jak było w pierwszym tygodniu szkoły po półrocznej nieobecności? Kolejki do szkół i przedszkoli powoli topnieją. Tam, gdzie czekało się długo, dyrekcje uruchamiały systematycznie kolejne wejścia albo zmieniały plan tak, by część dzieci zaczynała wcześniej lub później.

Rodzice zdążyli już też wypełnić zgody na mierzenie temperatury. Niektórzy musieli podpisać też bardziej kontrowersyjne oświadczenia o braku roszczeń związanych z ryzykiem zakażenia się COVID-19. Podobne oświadczenia mieli podpisywać rodzice przedszkolaków w maju ("Rząd przerzucił odpowiedzialność za zdrowie dzieci na samorządy, te na dyrektorów, a teraz dyrektorzy chcą przerzucić na rodziców" – oburzają się opiekunowie). Taka papierkowa robota mocno spowalniała cały proces porannego przekazywania dziecka do placówki. Ale i ona się już skończyła.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    To co mnie odrobinę przeraża w tym artykule, to jak rodzice i dziadkowie mówią o konieczności odwożenia/odprowadzania do szkoły uczniów klas 4, 5 i wyższych. Serio? 12 latka trzeba za rączkę pod drzwi szkoły odprowadzić? A potem odebrać, bo się biedactwo zgubi? A potem zdziwienie, że mamusie w klasach maturalnych przychodzą za swoje dzieci sprawy w sekretariacie załatwiać, bo dzieciątko nie umie samo. Dokąd my zmierzamy?
    @cykada.
    Takie przepisy.
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @mysiopysio
    Przepisy są takie, że jak dziecko ma skończone 7 lat, to rodzic może podpisać zgodę na jego samodzielne wychodzenie ze szkoły.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @cykada.
    Popatrzcie czasem dalej, niż na czubek własnego nosa. Nie wszystkie dzieci mieszkają w pobliżu szkoły i maja do niej 5-10 minut na piechotę. Moje młodsze dziecko (10-latka, 4 klasa) ma do szkoły 1.7 km w jedną stronę, w tym przejście przez 4-pasmową ulicę bez świateł. Rano podwożę pod szkołę (przecież nie zaprowadzam pod drzwi ani do szatni, nosa nie obcieram, za rączkę nie prowadzę - tylko podrzucam w pobliże szkoły), po południu wraca do dziadków, którzy szczęśliwie mieszkają bardzo blisko szkoły. W szkole samochodem jesteśmy w 2 minuty, na piechotę - w 20. I ja i ona możemy rano o te 20 minut później wstać.

    W tej samej klasie jest kilkoro dzieci z osiedla odległego o 3 km od szkoły, do którego trasa w większości poboczem bardzo ruchliwej drogi przelotowej, którą cały dzień walą tiry. Tam w ogóle nie chodzi o oszczędność czasu, a o zwykłe bezpieczeństwo dziecka.

    Wiem, wiem, nie takie rzeczy nasi dziadowie 100 lat temu robili, brnąc w śniegu przez 10 km w jedną stronę do nieogrzewanej klasy...
    już oceniałe(a)ś
    8
    4
    @cykada.
    U mnie w firmie ojciec odwozi i _przywozi_ córkę z drugiej klasy. Liceum.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @bob-kanciastoporty
    Tak jak piszesz, oczywiście sytuacje są różne - ale zauważę tylko, że ogólnie 20 minut to (dla młodej i zdrowej osoby) naprawdę krótki spacer. A jedną z przyczyn coraz bardziej niepokojącej nadwagi u dzieci jest brak tego regularnego, codziennego ruchu.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @bob-kanciastoporty

    3 kilometry to jest niby dużo?
    już oceniałe(a)ś
    2
    3
    @marek_glinski
    Dla, dajmy na to, ośmiolatka w grudniu przy -10 st.C ze śniegiem po kolana, albo na jesieni w deszczu i przy silnym, lodowatym wietrze, pieszy dystans 2x3 km (tam i z powrotem) to jest dużo. Nie żadne niby, ale po prostu - dużo.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @100
    I słusznie, bo sobie zrobi randkę z powrotu ze szkoły.
    I Tatuś będzie niańczył, bo ma chora wyobraźnie.
    A sierota powoli rośnie!
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @marek_glinski
    Po ruchliwej drodze bardzo dużo!
    Po polnej raczej mało.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @alicemau
    Nie wątpię, dlatego spacerujemy, biegamy i jeździmy na rowerze/rolkach/hulajnodze. I to wybieram dla mojego dziecka jako aktywność ruchową zamiast "spaceru" wzdłuż ruchliwej drogi ze spalinami tirów w pakiecie.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Nie rozumiem jednego - skoro dzieci z klas 4 i wyżej mogą samodzielnie trafić np do galerii handlowej i włóczyć się tam z kolegami, to w czym problem z trafieniem do szkoły? Czy dzisiejszym rodzicom nie odebrało reszty zdrowego rozsądku???
    @katrej12345
    Masz racje, trzeba tylko zlikwidował samochody!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Dzięki sukcesom ministry Zalewskiej moje 7-letnie dziecko zaczyna lekcje o 14-tej a kończy o 18:05. Obiadów w szkole nie ma, nie wiadomo, kiedy będą, świetlica, która i tak była za mała na taką ilość dzieci, jest aktualnie częściowo z użytkowania z powodu remontu, który zaczął się właśnie teraz i będzie trwał 5 miesięcy. Panie świetliczanki proszą rodziców o zorganizowanie wiaty i ławek na boisko, tak żeby dzieci jakoś przetrwały na dworze w czasie złej pogody. Organizacja gorsza niż w latach 80-tych, kiedy dzieci było 2 razy więcej. Jedno z największych miast Polski
    @Awita
    Dzięki sukcesom ministry Zalewskiej"
    Narzekacie na wybitnego matoła.
    A Wasz kochany Prezes
    jest bez oczywiście bez winy..
    Moje gratulacje.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @keram1944
    A skąd takie wnioski? Przez kogo kochany? Bo na pewno nie przeze mnie
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Można powtarzać bez końca. Ten cały cyrk nic nie daj dzieci nie mają maseczek i nikt nie jest w stanie wyposażyć je w takie ilości na każdy dzień szkoły więc i tak beda się zarażać czy covidem czy grupa czy zwyklym wirusem. Całe to cudowanie z planem zajęć kolejkami jest pozorowana walka z wirusem
    @wododooaa
    Moje dzieci chodzą do szkoły we własnych maseczkach. Ja daje radę je wyposażyć.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @paulisia43210
    Ale myśl trochę dalej niż czubek własnego nosa. Wiesz ile dzieci chodzi do szkoły w Polsce? Jaki jest miesięczny koszt maseczek? Żeby ludzie się nie zarażali to i ci w biurach musieliby nosić maski. To jest nadal towar deficytowy i takich ilości podejrzewam że nie da się nawet zapewnić. Stąd jak się zapewne domyślasz dowolność w noszeniu maseczek w szkołach która łaskawie ministerstwo zaproponowało. Twoje dzieci w maseczkach nic nie zmienia, wszystkie muszą mieć żeby dzialalo.malo tego muszą je często i prawidłowo zmieniać.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @wododooaa
    Mimo głupoty rządzących,
    co nie chcą słuchać lekarzy
    zachorowań jest prawie najmniej w Europie.
    Większość społeczeństwa sie słucha lekarzy.
    Troche młodzież zepsuła statystykę wakacjami i samolotami.
    Pochorują się, to dojdą do rozumu.
    Zeby tylko nie umarli, bo nikt sie nie dowie ich błędów.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Ludzie- nie narzekajcie.Macie rzad taki jak wybraliscie. Jak mowia przekupki „widzialy galy co braly“. Kto sprzeciwial sie zdecydowanie deformie? Nikt! To teraz p. Piontkowski moze chlubnie dokonac dziela zaleskiej. Trzeba bylo chociaz wybrac przyzwoitego prezydenta, ale mie tylko Anzej. To teraz macie i dalej bedziecie mieli.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    "Byłoby łatwiej, gdyby nie zlikwidowali gimnazjów"
    Byłaby lepsza edukacja, gdyby nie zlikwidowali g.......
    Byłoby lepiej odbierac dziec, gdyby nie z ......
    Byłoby lepiej gdyby, rzadził rozum, a nie g.....
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Ja pierd... Za moich czasów chodziłem do szkoły pieszo, rowerem albo autobusem jak gorsza pogoda. Moje dzieciakie też naginają pieszo. Nie kumam o co chodzi z tym podwożeniem dzieci. Takie ulungi wychowujecie?
    @marek_glinski
    za twoich czasów nie było internetu... to znaczy że jak teraz wyłacza to też bedzie OK.
    Myślisz że podwożą te dzieciaki 300m?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @marek_glinski
    Sprawa jest bardzo prosta,
    chodzi o zmniejszenie trupów dzieci na drogach.
    Kumasz!
    Czy chcesz odbierać dzieci ze szkoły?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0